37-letnia Koszewska (kiedyś pod nazwiskiem Łukasik) w 2005 roku sięgnęła po mistrzostwo Europy, zaś dwa lata wcześniej - wicemistrzostwo. Później była zawodową mistrzynią świata, ale zdecydowała się na powrót do olimpijskiego pięściarstwa. Na Białorusi spełniła marzenie o zwycięstwie w kontynentalnych igrzyskach, zaś jej kolejnym celem jest występ i sukces w igrzyskach olimpijskich w Tokio.
Reprezentantka Polski wygrała w Mińsku cztery walki na punkty, m.in. z Rosjanką Jarosławą Jakuszyną i w finale z Canforą. Zawodniczka Legii Fight Club Warszawa górowała nad rywalkami nie tylko doświadczeniem i warunkami fizycznymi (mierzy 184 cm), ale też ringową taktyką czy sprytem. O swych umiejętnościach przekonuje już od kilkunastu lat.
Bardzo dobrze w Mińsku boksowały także Drabik i Wójcik, które sięgnęły po brązowe medal. Pojedynki finałowe w ich kategoriach odbędą się w niedzielę. Dla Drabik to już drugi krążek w tej imprezie, przed czterema laty w Baku wywalczyła srebro. Natomiast Wójcik niewiele zabrakło do pokonania znakomitej Holenderki Nouchki Fontijn.
Turniej w boksie kobiet rozgrywany był w Mińsku tylko w pięciu kategoriach wagowych i właśnie w tylu powalczą panie w przyszłorocznych igrzyskach w Japonii. Z Polek w Mińsku nie powiodło się tylko Anecie Rygielskiej (60 kg).
Trenerem reprezentacji jest 39-letnia Karolina Michalczuk, była mistrzyni globu i dwukrotna mistrzyni Starego Kontynentu. W 2012 roku uczestniczyła w igrzyskach w Londynie, a jej szkoleniowcem był wówczas Leszek Piotrowski, późniejszy prezes PZB. Od niedawna funkcję sternika Związku pełni Grzegorz Nowaczek.
Mężczyźni rywalizowali także o krążki mistrzostw Europy. Najlepiej z Polaków wypadł Damian Durkacz (64 kg), który dotarł do ćwierćfinału.