Pojedynek, którego stawką był status oficjalnego pretendenta do tytułu mistrza świata IBF wagi junior ciężkiej, był zakontraktowany na 12 rund i tyle trwał. Australijczyk zaczął mocno, jednak Masternak kontrolował walkę i już w 7. rundzie doprowadził do tego, że Whateley był liczony. Mocno pokiereszowany rywal słabł z minuty na minutę i z powodu solidnie podbitego oka przeszedł nawet konsultacje lekarską.

Reklama

Masternak jako zwycięzca sobotniej walki zmierzy się o czempionat globu i pas federacji IBF z Australijczykiem Jai Opetaią (22-0, 17 KO). Do pojedynku ma dojść za kilka miesięcy.

To była niezwykle ważna i bardzo trudna walka do ostatniego gongu. Whateley to mocny zawodnik - wysoki, ma długie, twarde ręce i dobry lewy prosty. Starałem się walczyć ostrożnie, z głową - unikać jego zagrywek i wciągać w swoje wypracowane na treningach "głębokie wody". Wygrałem i jestem gotowy na wyjazd do Australii. Moje marzenie zaczyna się spełniać - cieszył się 35-letni były mistrz Europy.

W poprzedzających walkę wieczoru pojedynkach na ringu zbudowanym w Centrum Kongresowym "Gerlach" w kompleksie Nosalowy Dwór Resort & SPA, przez nokaut wygrali m.in:

Adam Balski (17-2,10 KO), który z zakontraktowanej na sześć rund walce już w pierwszej pokonał Słowaka Nicolasa Holcapfela (12-10, 10 KO), oraz Kolumbijczyk Leonard Carillo (16-4, 15 KO), który w drugiej z ośmiu rund powalił na deski niepokonanego dotychczas Mateusza Tryca (14-1, 7 KO).

Autor: Joanna Chmiel