Słoweński szkoleniowiec zdenerwował się, bo jego zespół przegrał ważny mecz z Polpakiem. Winę za niepowodzenie zrzucił na sędziów, którzy - jego zdaniem - przekręcili koszykarzy Turowa.

To z kolei nie spodobało się działaczom Polskiej Ligi Koszykówki i nałożyli na niego grzywnę. "Kara musi być dotkliwa, bo sformułowania trenera były mocno niezręczne" - powiedział prezes PLK, Janusz Wierzbowski. Filipovski będzie miał teraz tydzień, żeby w niewybrednych słowach odwołać się od tej decyzji.

Reklama