Drugi mecz tych drużyn zostanie rozegrany w niedzielę.

Polska: Marcin Gortat 21, Maciej Lampe 15, Thomas Kelati 10, Krzysztof Szubarga 10, Michał Chyliński 7 - Łukasz Koszarek 12, Adam Hrycaniuk 12, Filip Dylewicz 6, Adam Waczyński 5, Dardan Berisha 3, Łukasz Majewski 3, Adam Łapeta 2, Zbigniew Białek 2, Paweł Kikowski 0.

Reklama

Słowacja: Anton Gavel 17, Gabriel Szalay 10, Daniel Novak 3, Peter Terlanda 2, Roman Marko 2 - Peter Sedmak 11, Maros Zuffa 5, Justin Sedlak 3, Andrej Cervenka 2, Martin Miklosik 2, Marek Kozlik 0.

Widzów: 3 800.

Tylko przez kilka minut pierwszej kwarty sobotnie spotkanie Polski ze Słowacją było wyrównane. Anton Gavel najpierw zdobył punkty z półdystansu, a później wykorzystał dwa rzuty wolne i goście objęli prowadzenie 4:0. Po trafieniach Michała Chylińskiego i Krzysztofa Szubargi Polacy doprowadzili do remisu ale chwilę później Gavel trafił za trzy.

W 3. minucie meczu swoje pierwsze punkty zdobył Marcin Gortat. Po rzucie Petera Terlandy goście znów mieli trzy punkty przewagi (6:9). Thomas Kelati rzutem z dystansu doprowadził do wyrównania (9:9) i były to jego pierwsze punkty w reprezentacji Polski.

Później kolejno trafiali Gabriel Szalay (Słowacja) i ponownie Gortat. Remis 11:11 był ostatnim w tym meczu. Po kolejnym trafieniu Kelatiego Polacy po raz pierwszy wyszli na prowadzenie (14:11) i nie oddali go do końca spotkania.

Reklama

Przewaga przygotowujących się do eliminacji mistrzostw Europy podopiecznych Igora Griszczuka zwiększała się z każdą minutą. Po pierwszej kwarcie biało-czerwoni prowadzili 25:16, po drugiej - 51:26. Polacy przewyższali rywali we wszystkich elementach koszykarskiego rzemiosła. Zdominowali obie tablice i seryjnie zdobywali kolejne punkty, trafiając spod kosza, z półdystansu i dystansu.

Na przerwę po trzeciej kwarcie gospodarze schodzili prowadząc 81:36. 3 minuty i 30 sekund przed zakończeniem meczu Adam Hrycaniuk zdobył 100 punkt dla Polski. Gospodarze wygrali 108:57, a ostatnie punkty tuż przed końcową syreną rzutem z dystansu zdobył Krzysztof Szubarga.

Po meczu powiedzieli:

Trener reprezentacji Słowacji Frantisek Ron: "Nie byliśmy dzisiaj godnym rywalem dla zespołu polskiego. Nie mamy zawodników mogących dorównać Polakom, ale zagraliśmy poniżej naszych możliwości. Nie walczyliśmy tak, jak w niedawnym pojedynku z Gruzją. Porównując te dwa zespoły uważam, że Polska ma silniejszą drużynę".

Trener reprezentacji Polski Igor Griszczuk: "Zagraliśmy bardzo dobry mecz. Mieliśmy dobre fragmenty szybkiego ataku i wszystko nam wpadało. Od początku przygotowań nie byliśmy w komplecie i teraz mamy ostatnią okazję przećwiczyć wszystkie elementy gry. Cieszę się z tego zwycięstwa, ale jutro będzie inny mecz i Słowacy z pewnością zagrają lepiej".

Anton Gavel (Słowacja): "Możemy się tylko cieszyć, że mamy okazję uczyć się od takich zespołów jak Polska. Gospodarze grali dzisiaj na europejskim poziomie. Nie mieliśmy szans przez całe 40 minut. Zabrakło nam też serca. To była katastrofa".

Filip Dylewicz (Polska): "Zagraliśmy bardzo dobre zawody nie tylko w ataku ale też w obronie. To bardzo dobry prognostyk przed czekającymi nas trudnymi spotkaniami. Słowacja miała dzisiaj słabszy dzień, ale mam nadzieję, że wszystkie elementy, które dzisiaj funkcjonowały, zaskoczą również w najważniejszych meczach i to przyniesie nam awans do finałów mistrzostw Europy.