Kameruńczyk Pascal Siakam w dniu 27. urodzin ustanowił swój rekord sezonu - zdobył dla Raptors 36 punktów. Wspierali go Gary Trent Jr. - 24 i Brytyjczyk OG Anunoby - 21.

Jedyny kanadyjski zespół w lidze z powodu obostrzeń związanych z pandemią koronawirusa, swoje spotkania w tym sezonie rozgrywa w Tampa na Florydzie. W piątek podopieczni trenera Nicka Nurse'a przerwali serię czterech porażek. Prowadzili w tym meczu nawet różnicą 61 punktów i ustanowili klubowy rekord, jeśli chodzi o wysokość wygranej. Różnica 53 punktów jest z kolei trzecią najwyższą porażką w historii Golden State.

Reklama

Goście, którzy grali bez swoich czołowych zawodników, kontuzjowanych Stephena Curry'ego i Draymonda Greena, przegrali szóste z siedmiu ostatnich spotkań. Ich liderem był Kanadyjczyk Andre Wiggins - 15 pkt.

"Widzieliście to. Właśnie zostaliśmy zniszczeni. Niewiele mam do powiedzenia. To upokarzające dla wszystkich zaangażowanych w to spotkanie" - skomentował trener pokonanych Steve Kerr.

Ósme zwycięstwo z rzędu, co jest najdłuższą obecnie serią w lidze, i rekordowe w historii klubu 21. na własnym parkiecie, odniósł najlepszy zespół rozgrywek Utah Jazz, wygrywając z Chicago Bulls 113:106. Donovan Mitchell, który wrócił do gry po nieobecności w jednym spotkaniu z powodów osobistych, był najlepszym strzelcem zespołu z Salt Lake City - 26 pkt. Francuz Rudy Gobert dodał 19 i 13 zbiórek, a Jordan Clarkson - także 19. Wśród "Byków" wyróżnili się Thaddeus Young - 25 i Zach LaVine - 23.

Drugi czołowy zespół ligi Phoenix Suns wygrał z Oklahoma City Thunder 140:103, trafiając z 60-procentową skutecznością z gry (54/90) i 45,5-procentową za trzy punkty (15/33). Nigdy wcześniej w tym sezonie "Słońcom" nie udało się zdobyć więcej niż 132 punkty. Liderami gospodarzy byli Devin Booker - 32, Chris Paul - 17 i 12 asyst oraz Mikal Bridges i Cameron Johnson - po 17. Było to piąte kolejne zwycięstwo Suns i ósme w ostatnich dziewięciu meczach. W drużynie gości wyróżnili się dwaj 19-letni debiutanci: Francuz Theo Maledon - 33 pkt (rekord kariery) i Serb Aleksej Pokusevski - 20.

Reklama

Broniący tytułu Los Angeles Lakers, wciąż bez LeBrona Jamesa i Anthony'ego Davisa w składzie, pokonali na wyjeździe Sacramento Kings 115:94. Do zwycięstwa poprowadził ich Kyle Kuzma, który poprawił swój rekord sezonu uzyskując 30 pkt w 36 minut. Wspierali go niemiecki rozgrywający Dennis Schroder - 17, 8 zbiórek i 4 przechwyty i Kentavious Caldwell-Pope - 13 i 10 zb. Harrison Barnes zdobył dla pokonanych 26 pkt.

Indywidualnym wyczynem błysnął w piątek Giannis Antetokounmpo, który wyrównał swój rekord sezonu zdobywając 47 punktów (18/21 z gry), a jego Milwaukee Bucks wygrali na wyjeździe z Portland Trail Blazers 127:109. Reprezentant Grecji miał także 12 zbiórek, trzy bloki i dwie asysty. Był to jego trzeci mecz w sezonie ze zdobyczą ponad 40 punktów oraz 32. z tzw. double-double. Najlepszym strzelcem gospodarzy, którym na czterech przerwana została seria zwycięstw, był Damian Lillard - 32 pkt.

Trener Dallas Mavericks Rick Carlisle miał w piątek w Nowym Jorku po raz 1500. poprowadzić zespół w lidze NBA, ale nie mógł być z zespołem w związku z pozytywnym wynikiem testu na COVID-19, przeprowadzonym wcześniej w ciągu dnia. I bez niego drużyna wygrała z Knicks 99:86. Luka Doncic uzyskał dla gości 26 pkt, 8 zb. i 7 as.

W tabeli Konferencji Zachodniej prowadzi Utah (37-11) przed Phoenix (34-14) oraz zespołami z Los Angeles - Clippers (32-18) i Lakers (31-18). Na Wschodzie liderem jest ekipa Brooklyn Nets (34-15) przed Philadelphia 76ers (33-15) i Milwaukee (31-17).