To rekordowy występ 32-letniego Bogdanovica w lidze NBA. Jeszcze nigdy nie zdobył tylu punktów w jednym meczu, ponadto dołożył osiem zbiórek i dwie asysty. Był przede wszystkim bardzo skuteczny w rzutach wolnych - trafił wszystkie osiem prób.
"Gram lepiej, z większą precyzją rzucam. Forma przyszła w odpowiednim momencie, tuż przed fazą play off" - skomentował Chorwat, który w zeszłym sezonie zmagał się z urazem nadgarstka.
Chwalił go także trener Quin Snyder. "Świetnie dzisiaj czytał grę, a punkty zdobywał w każdy możliwy sposób" - ocenił.
Po raz ostatni w ekipie z Salt Lake City tak dużo punktów w jednym meczu zdobył Karl Malone - 7 kwietnia 1998 roku.
To czwarte z rzędu zwycięstwo Utah Jazz, a 48. w sezonie. To daje im pierwsze miejsce w Konferencji Zachodniej. To imponująca statystyka, tym bardziej, że nadal kontuzjowany jest jeden z gwiazdorów zespołu Donovan Mitchell.
W ekipie z Denver najskuteczniejszy był Michael Porter Jr - 31 punktów, sześć zbiórek i jedna asysta.
Piątkowy wieczór na długo zapamięta Luka Doncic i to wcale nie dlatego, że jego Dallas Mavericks pokonało Cleveland Cavaliers 110:90, ale słoweński koszykarz przekroczył granicę 5000 zdobytych w NBA punktów. Został tym samym czwartym najmłodszym zawodnikiem, któremu to się udało.
Doncic ma 22 lata i 67 dni. Młodsi z takim wynikiem byli od niego jedynie LeBron James, Kevin Durant i Carmelo Anthony.
Po raz pierwszy w tym sezonie na trybunach hali w Chicago zasiedli kibice. I obejrzeli od razu zwycięstwo swojej drużyny nad Boston Celtics 121:99. Jak się okazało, decydujące było zablokowanie Jaysona Tatuma, który nie poradził sobie z defensywą gospodarzy. Jeden z liderów "Celtów" nie trafił ani jednego z siedmiu rzutów z dystansu. Nie pomógł nawet Kemby Walker, który zdobył 33 punkty. Drużyna z Bostonu doznała 32. porażki w sezonie i zajmuje dopiero siódme miejsce w Konferencji Wschodniej.
W zespole z Chicago kluczowymi graczami okazali się Zach LaVine i Coby White. Obaj zdobyli po 25 punktów. Drugi w sezonie triple-double zaliczył Nikola Vucevic - 18 punktów, 10 asyst i 14 zbiórek.
"Zagraliśmy naprawdę dobry mecz. Mam nadzieję, że każde kolejne spotkanie będzie wyglądało w naszym wykonaniu podobnie i wpadniemy w dobry rytm. Mieliśmy nadzieję, że ten sezon będzie dla nas łatwiejszy, ale jesteśmy w trudnej sytuacji, do której sami doprowadziliśmy" - ocenił LaVine.
Nawiązał on w ten sposób do tego, że "Byki" nadal nie są pewne gry w kolejnej fazie sezonu. Zajmują dopiero 11. miejsce w Konferencji Wschodniej.