Suns szybko przejęli inicjatywę w meczu. Dziesięciopunktową przewagę osiągnęli już po kilku minutach i do końca nie oddali prowadzenia. Liderami gości byli Chris Paul, który zdobył 37 punktów oraz Devin Booker, który zanotował 34 pkt i 11 zbiórek.
Wśród pokonanych najskuteczniejszy był Will Barton - 25 pkt. Nikola Jokic dołożył 22 pkt i 11 zbiórek. Najbardziej wartościowy zawodnik sezonu zasadniczego nie dotrwał jednak do końca meczu. W trzeciej kwarcie został wyrzucony z parkietu za niesportowy faul.
"Chciałem dodać nam energii, zmienić rytm gry, dlatego sfaulowałem ostro. Nie chciałem go jednak trafić w głowę. Jeśli to zrobiłem, to przepraszam" - powiedział Jokic.
Serb po niecelnym rzucie bardzo energicznie próbował wybić piłkę z rąk Camerona Payne'a. Jednak przedramię mierzącego 210 cm środkowego prześliznęło się również po twarzy zawodnika Suns. Po decyzji sędziów Jokic przeprosił Payne'a i udał się do szatni.
Kontakt Nicoli z nosem Payne'a był minimalny. Jestem w szoku, że za to wyrzucono go z meczu - ocenił trener Nuggets Michael Malone.
Suns w tym sezonie awansowali do play off po jedenastu latach. W sezonie 2009/10 rywalizację zakończyli na finale konferencji. Klub ten nigdy nie zdobył mistrzostwa, a w wielkim finale występował dwa razy - w 1976 i 1993 roku.
"Słońca" muszą teraz zaczekać na zakończenie rywalizacji w parze Utah Jazz - Los Angeles Clippers (2-1).
Po dwóch porażkach w Nowym Jorku, drugie zwycięstwo u siebie odniosła ekipa Bucks. Tym razem "Kozły" wygrały 107:96, a ich liderem był Giannis Antetokounmpo - 34 pkt i 12 zbiórek.
Wśród pokonanych prym wiódł Kevin Durant - 28 pkt i 13 zbiórek. Nets wciąż muszą sobie radzić bez kontuzjowanego Jamesa Hardena, a w niedzielę urazu stawu skokowego doznał także Kyrie Irving. 29-letni rozgrywający parkiet opuścił w drugiej kwarcie.
Prześwietlenie nie wykazało poważniejszej kontuzji, ale występ Irvinga w piątym meczu nie jest pewny. Spotkanie zaplanowano na wtorek.