Wówczas jeszcze nie grano pod szyldem ligi NBA, a BAA (Basketball Association of America), którą utworzono w czerwcu 1946 roku. Nazwa NBA pojawiła się trzy lata później, kiedy BAA połączono z NBL (National Basketball League).
W tamtych czasach Toronto nie budziło najmniejszych koszykarskich skojarzeń, ale lokalizacja pierwszego meczu przestaje dziwić, kiedy pozna się genezę powstania BAA. Za jej powołaniem stoją bowiem właściciele hal, a większość z nich szukała sposobu, jak zapełnić obiekty, gdy nie są w nich rozgrywane mecze... hokejowe.
Według dziennikarza Sama Goldapera, kanadyjski celnik, który w 1946 roku odprawiał na granicy koszykarzy Knicks, miał powiedzieć, że z Nowego Jorku to on zna tylko hokeistów Rangers, a ich dyscyplinę mało kto zrozumie i mecz nie wzbudzi zainteresowania.
"Najpopularniejszy sport na świecie"
W wykupionych w prasie reklamach koszykówkę przedstawiano jako "najpopularniejszy sport na świecie". Bilety kosztowały od 75 centów do 2,5 dolara. Była też ciekawa promocja - każdy, kto był wyższy od środkowego HuskiesGeorge'a Norstranda (208 cm), wchodził... za darmo. Ostatecznie na trybunach zasiadło 7090 widzów. Obiekt mógł wówczas pomieścić blisko 13 tysięcy widzów.
Pierwsze punkty zdobył Ossie Schectman z Knicks, a najskuteczniejszym zawodnikiem meczu okazał się grający trener Huskies Ed Sadowski, który uzyskał 18 pkt. Spotkanie zakończyło się zwycięstwem Knicks 68:66.
Żywot Huskies był krótki. Klub wygenerował 100 tys. dolarów straty i został rozwiązany już po pierwszym sezonie. Knicks natomiast funkcjonują do dziś. Są jedną z zaledwie dwóch ekip, które w tej samej lokalizacji przetrwały 75 lat; druga to Boston Celtics.
Pierwszym mistrzem została drużyna Philadelphia Warriors, która teraz nazywa się Golden State Warriors i ma siedzibę w San Francisco.
Żaden z nas grających wówczas nie miał pojęcia, czym te rozgrywki się staną - w 2010 roku powiedział Schectman, który za każde spotkanie otrzymywał... 60 dolarów. Dziś w przeliczeniu na jeden mecz najlepsi zawodnicy zarabiają setki tysięcy dolarów.
Przełamanie bariery rasowej
Droga, jaką NBA przeszła przez te 75 lat, nie sprowadza się tylko do wzrostu zarobków. W pierwszym sezonie wszyscy ze 160 koszykarzy byli biali. Rasowa bariera została przełamana już w 1947 roku, kiedy Knicks ściągnęli mającego japońskie pochodzenie Wata Misakę.
Jego obecność nie zwróciła większej uwagi, choćby dlatego, że zagrał tylko w trzech meczach. Trzy lata później w lidze pojawili się trzej pierwsi czarnoskórzy gracze. Pierwszym, który wybiegł na parkiet 31 października 1950 roku był skrzydłowy Washington Capitols Earl Lloyd. Obecnie ciemnoskórzy stanowią ok. 75 proc wszystkich zawodników w NBA.
Niezmienny czas trwania meczów
Przez te wszystkie lata wiele zmieniło się również w zasadach gry, dzięki czemu spotkania stały się znacznie bardziej atrakcyjne do oglądania. Od sezonu 1954/55 wprowadzono 24 sekundy na rozegranie akcji. Natomiast od rozgrywek 1979/80 w NBA można rzucać za trzy punkty. To, co przez 75 lat zmianie nie uległo, to czas trwania meczów - wciąż jest to 48 minut.
W debiutanckim sezonie wystartowało 11 zespołów. Obecnie liga liczy 32 drużyny, a od 1995 roku znów obecna jest w Kanadzie. W 2019 roku nieco niespodziewanie mistrzostwo zdobyła ekipa Toronto Raptors. Najbardziej utytułowane są Boston Celtics i Los Angeles Lakers, które triumfowały po 17 razy.
Łącznie w 75 sezonach NBA rozegrano ponad 62 tys. meczów, wystąpiło w nich ponad 4500 zawodników, którzy zdobyli ponad 12,8 mln punktów.