Według nieoficjalnych informacji Irving otrzymywał rocznie z tego tytułu 11 mln dol. Firma zrezygnowała także z przygotowania specjalnej edycji butów sygnowanych nazwiskiem koszykarza.
Klub pierwotnie zawiesił zawodnika co najmniej na pięć meczów, ale gdy ten bronił swojego postępowania i nie wyrażał skruchy przedłużył karę. Publiczne przeprosiny automatycznie przywróciły Irvinga do gry.
Irving zalinkował film z 2018 roku "Hebrews to Negroes: Wake Up Black America", w którym m.in. pojawia się wątek żydowskiego spisku mającego na celu ucisk czarnoskórej społeczności. Tuż po wybuchu afery zgodził się na przekazanie pół miliona dolarów na fundusz walki z nienawiścią, ale - jak napisano w oświadczeniu klubu - nie wyrzekł się antysemityzmu, co skutkowało karą zawieszenia.
W moim sercu nie ma nienawiści do Żydów, dlatego przepraszam za to co uczyniłem od opublikowania wpisu - powiedział w niedzielę 30-letni zawodnik, jeden z liderów Nets.
Do czasu zawieszenie w prawach zawodnika średnio w tym sezonie zdobywał 29,6 pkt, miał 5,1 zbiórki i tyle samo asyst.
Irving nie po raz pierwszy budzi kontrowersje swoim zachowaniem. W styczniu 2021 roku niespodziewanie odłączył się od drużyny i opuścił kilka spotkań. W sezonie 2021/22 odmówił przyjęcia szczepionki na COVID-19 i nie występować w meczach rozgrywanych m.in. w Nowym Jorku, czyli także w hali Nets, bowiem w niektórych stanach USA wymagano szczepień od wielu grup zawodowych. Z kolei liga NBA wymagała szczepień od zawodników, trenerów i pracowników klubów, a niezaszczepionych obowiązywały ścisłe i wymagające normy postępowania zawarte w protokole bezpieczeństwa sanitarnego. Co więcej władze NBA zdecydowały się na stosowanie przepisów, także tych bardzo rygorystycznych wobec niezaszczepionych, które zostały ustanowione przez władze lokalne.