Celtics od początku mecz się nie układał. Po pierwszej kwarcie przegrywali 15:27 i już do końca spotkania przewaga Knicks oscylowała w okolicach dziesięciu punktów.
Do ostatniej syreny nie dotrwał gwiazdor gości Jayson Tatum. 24-latek po raz pierwszy w karierze został ukarany dwoma przewinieniami technicznymi i musiał opuścić parkiet, gdy na zegarze pozostawały trzy minuty i 46 sekund.
Wszystkim dobrym zawodnikom zdarzyło się zostać wyrzuconym z gry, więc to korzystne dla mojej reputacji - powiedział Tatum.
Pierwszy faul techniczny odgwizdano mu w trzeciej kwarcie, gdy zbyt ekspresyjnie starał się przekonać sędziego, że właśnie został sfaulowany.
Zostałem ukarany za coś, w czym prawdopodobnie miałem rację. Natomiast drugie przewinienie otrzymałem, gdy powiedziałem do arbitra, że to najlepiej sędziowany mecz w moim życiu. Chciałem dać komplement, ale nie skończyło się to dobrze - dodał.
Knicks do wygranej poprowadzili Julius Randle i rezerwowy Immanuel Quickley. Obaj zdobyli po 23 punkty.
Celtics doznali szóstej przegranej
Bostończycy doznali szóstej przegranej w ostatnich 15 meczach. Teraz mają bilans 44 zwycięstw i 18 porażek. Natomiast Bucks, którzy minionej nocy odpoczywali, mogą się pochwalić serią 14 zwycięstw z rzędu i bilansem 43-17. Knicks (36-27) zajmują piątą pozycję.
W poniedziałek ciekawie było jeszcze w Filadelfii, gdzie miejscowi 76ers ulegli Miami Heat 99:101.
Końcówka była bardzo zacięta, ale obie ekipy grały w niej nieskutecznie. Przez ostatnie trzy i pół minuty drużyny trafiły tylko po jednym rzucie z gry. Gości do zwycięstwa poprowadził Jimmy Butler, który uzyskał 23 punkty, 11 zbiórek, dziewięć asyst i cztery przechwyty.
Wśród pokonanych najlepszy był Joel Embiid - 27 pkt i 12 zbiórek. James Harden dołożył 20 pkt i 12 asyst, ale w końcowych sekundach spudłował rzut, który mógłby dać zwycięstwo.
76ers (39-21) zajmują trzecie miejsce w tabeli, a Heat (33-29) siódme.