Skrzydłowy "Ostróg" Doug McDermott zdobył 22 ze swoich 30 punktów w czwartej kwarcie i dogrywce. Dobrze go wspierał inny rezerwowy gości Julian Champagnie, który dodał 26 pkt. Porażka pozbawiła drużynę Sacramento możliwości zapewnienie sobie już w niedzielę tytułu mistrzów Pacific Division.

Reklama

"Królowie" w środę, po zwycięstwie w Portland nad Trail Blazers 120:80, świętowali awans do fazy play off po raz pierwszy od 16 lat. Mecz z San Antonio miał przysporzyć fanom Sacramento nowych powodów do radości, ale goście ani myśleli ułatwiać zadania rywalom. Po regulaminowym czasie gry tablica wskazywała remis 123:123. W dogrywce nie było już wątpliwości, który zespół bardziej zasługuje na zwycięstwo.

Klub z Kalifornii (bilans 47-31) ma jeszcze cztery spotkania, w tym trzy na wyjeździe, aby po raz pierwszy od 20 lat wygrać dywizję.

To nie jest idealny czas na dotkliwe straty — powiedział rozgrywający Kings De'Aaron Fox, autor 28 pkt. Ale takie mecze się zdarzają. Powinniśmy być dużo lepsi. Nie wiem, ile razy ta drużyna zdobyła 140 punktów, nawet po dogrywce. Nie możemy ciągle o tym rozmawiać - dodał.

Reklama

Popovich zadowolony

Zadowolenia nie krył za to trener Spurs Gregg Popovich. To był dla nas wspaniały wieczór. Wielu zawodników grało naprawdę dobrze. I cieszyło się tym. Dostawali po tyłku przez cały rok. Nie mamy zbyt wielu zwycięstw, choć chłopaki za każdym razem na to ciężko pracują - ocenił szkoleniowiec San Antonio.

Zdecydowanie więcej emocji było w Atlancie. Na 0,4 s przed końcem czwartej kwarty środkowy Mavericks JaVale McGee był faulowany w walce na tablicy. Jego rzut wolny doprowadził do remisu 123:123. Podobna sytuacja zdarzyła się z rozgrywającym gospodarzy Trae Youngiem (24 pkt) w roli głównej, który bezbłędnie wykonał dwa rzuty wolne na 1,8 sekundy przed końcem dogrywki. Zapewniło to "Jastrzębiom" 39. zwycięstwo w sezonie.

Reklama

Luke Doncic, który rzucił dla Mavs 22 pkt, tuż przed ostatnia syreną nie trafił zza linii 7,24. Tym razem dobra dyspozycja jego kolegi, utytułowanego Kyrie Irvinga na niewiele się zdała. Mistrz świata (2014) i mistrz olimpijski (2016) zdobył 41 pkt.

Hawks z powrotem przesunęli się na ósme miejsce w wyścigu play-in w Konferencji Wschodniej. Mocno naciskają ich zespoły z Toronto i Chicago. Wiele wyjaśni wtorkowy mecz Bulls, którzy podejmą drużynę Atlanty.