W drugim niedzielnym meczu zawodów Bośnia i Hercegowina zagra z Portugalią.

Polska: Aleksander Balcerowski 22, Michał Sokołowski 18, Mateusz Ponitka 13, Michał Michalak 13, Jarosław Zyskowski 7, Igor Milicic 4, Mikołaj Witliński 4, Przemysław Żołnierewicz 2, Geoff Groselle 0, Jakub Nizioł 0, Andrzej Pluta 0.

Reklama

Węgry: Zoltan Perl 24, David Vojvoda 13, Gyorgy Goloman 12, Szilard Benke 9, Benedek Varadi 6, Adam Somogyi 6, Akos Keller 4, Marcell Pongo 3, Norbert Lukacs 2, Kemal Karahodzic 2.

Podczas rozgrzewki obu drużyn miejscowi kibice krzyczeli z całych sił, że wygrają gospodarze. Przez większość pierwszej kwarty prowadzili goście, którzy mieli grupkę swoich sympatyków na widowni.

Reklama

Solowa akcja Michalaka

Ozdobą tej części spotkania była solowa akcja przez całe boisko Michała Michalaka, rozpoczęta zbiórką w obronie, a zakończona celnym rzutem (15:14). Po 10 minutach wciąż niewiele było wiadomo, bowiem wynik brzmiał 19:19.

Dzięki skutecznej akcji Adama Somogyia Węgrzy prowadzili 29:25. Gospodarze odpowiedzieli „trójkami” Michalaka i Mateusza Ponitki i od tego momentu do końca drugiej kwarty dominowali na parkiecie, prowadząc w połowie spotkania 38:32.

Reklama

Po zmianie stron biało-czerwoni najpierw „odskoczyli” przeciwnikom na 15 punktów, (54:39). Drużyna trenera Stojana Ivkovica jednak nie rezygnowała i odrobiła część strat (59:3), na co szkoleniowiec gospodarzy Igor Milicic zareagował prośbą o przerwę w grze. Niewiele to pomogło. Rozpędzeni Węgrzy zakończyli trzecią kwartę rzutem za trzy punkty Marcella Pongo i dwoma trafionymi wolnymi Akosa Kellera, co dało im prowadzenie 60:59.

„Jest rollercoaster” – przyznał spiker w hali przed rozpoczęciem decydującej części. Gospodarze zdobyli na jej starcie sześć punktów z rzędu. Kibice nie mogli narzekać na brak emocji. Na dwie minuty przed końcem wynik brzmiał 75:73, a kiedy zostały dwie sekundy gry – 82:81. Wtedy jeden rzut wolny trafił Ponitka, wieńcząc spotkanie.

Polacy w swoim kolejnym spotkaniu w grupie B spotkają się w poniedziałek z Bośnią i Hercegowiną.

Dwie najlepsze drużyny turnieju zagrają w fazie finałowej (półfinały i finał również w Gliwicach), gdzie połączą się z zespołami z grupy A rozgrywanej w Tallinie.

Oprócz gospodarzy, Estonii, wystąpują tam też Czechy, Izrael i Macedonia Północna.

Zwycięzca całego turnieju otrzyma prawo gry w głównych kwalifikacjach olimpijskich w 2024 roku.

Autor: Piotr Girczys