W związku z pandemią koronawirusa sezon lekkoatletyczny, który rozkwita zazwyczaj w czerwcu i lipcu, przesunął się na sierpień i prawdopodobnie wrzesień. Wielu zawodników jest teraz jeszcze w ciężkim treningu i buduje formę na krajowy czempionat, który zaplanowany jest na ostatni weekend sierpnia we Włocławku.

Reklama

Organizatorzy wszystkich mityngów będą musieli jednak przestrzegać ściśle określonych zasad. Wszyscy, poza zawodnikami, będą musieli nosić maseczki. Konieczne będzie przestrzeganie odpowiedniego dystansu. Sprzęt, jak np. kula, młot, dysk czy oszczep, będzie musiał być po każdej próbie dezynfekowany. Środki higieniczne będą przy każdym stanowisku - dla zawodników, jak i sędziów.

Pierwszym poważnym sprawdzianem formy będzie - przede wszystkim dla miotaczy - Festiwal Rzutów im. Kamili Skolimowskiej, który 8 sierpnia ma się odbyć we Władysławowie. Zgodnie z przepisami będzie obowiązywać limit 150 osób, a organizatorzy tym razem nie postawią małych trybun przy stadionie.

"Teren jest ogrodzony. Trybun żadnych nie będziemy stawiać. Nie mam jednak prawa wyrzucić ludzi z miejsca ogólnodostępnego, więc jeśli ktoś przyjdzie i stanie sobie z boku, to nie mam na to wpływu i wyganiać nie będę" - powiedział Marcin Rosengarten, inicjator i organizator imprezy.

Reklama

Zaznaczył jednak, że łowcy autografów tym razem będą musieli się bardziej wysilić, bo w trakcie zawodów takiej możliwości nie będzie.

Tradycyjnie we Władysławowie odbędą się konkursy rzutu oszczepem, dyskiem, młotem i pchnięcia kulą.

"Miałem sporo zgłoszeń. Praktycznie wszyscy, którzy są obecnie zdrowi, chcieliby się sprawdzić. Tym bardziej, że tych startów teraz nie ma. Mamy jednak bardzo ograniczoną liczbę miejsc. Chcę, by wszystko poszło bardzo sprawnie i w każdej konkurencji będzie maksymalnie osiem osób - po cztery kobiety i mężczyzn. Konkursy będą oczywiście łączone, a na starcie staną tylko Polacy" - podkreślił.

Na trybunach kibice mają się pojawić m.in. w Bydgoszczy na Memoriale Ireny Szewińskiej (19 sierpnia) czy na Stadionie Śląskim w Chorzowie, gdzie 25 sierpnia odbędzie się Memoriał Janusza Kusocińskiego, a 6 września Memoriał Kamili Skolimowskiej.

"Oczywiście chcemy zapełnić tylko 25 procent trybun, bo na to pozwalają nam obecne przepisy. To jednak też oznacza, że musimy otworzyć cały stadion, wszystkie sektory i przygotować się tak, jakby było ponad 50 tysięcy" - powiedział Rosengarten.

Reklama

Tu ma na myśli przede wszystkim konieczność pilnowania odpowiednich odstępów na trybunach, zapewnienia środków higienicznych.

"Trzeba wziąć pod uwagę, że musimy dopasować liczbę ochrony, zadbać o odpowiednie sprzątanie, przygotowanie, czyszczenie, będą stewardzi, których zadaniem będzie sprawdzanie, czy kibice przestrzegają zasad. Logistycznie to duże wyzwanie" - ocenił.

Na Memoriałach - Kusocińskiego i Skolimowskiej - mają wystąpić też zagraniczni zawodnicy. Zainteresowanie jest spore.

"Ze względu na obostrzenia w podróży i przepisy w grę na obecną chwilę wchodzą wyłącznie lekkoatleci z Europy. Rozmawiamy już z konkretnymi osobami, ale na razie nie mamy niczego pewnego" - zakończył.