Club Brugge trzeci raz z rzędu bez zwycięstwa

Barcelona, z Wojciechem Szczęsnym i wracającym po kontuzji Robertem Lewandowskim, który wystąpił już w końcówce niedzielnego meczu ligowego z Elche (3:1), była zdecydowanym faworytem w pojedynku z Club Brugge. Belgijski zespół przegrał dwa ostatnie mecze fazy zasadniczej Ligi Mistrzów. W środowy wieczór gospodarze trzykrotnie obejmowali prowadzenie, ale mimo tego nie udało im się pokonać Barcelony.

Reklama

Barcelona z łatwością traciła bramki

Gospodarze już w 6. minucie znaleźli drogę do siatki Wojciecha Szczęsnego. Po szybkiej kontrze Carlos Forbs wyłożył piłkę jak na tacy, a Nicolo Tresoldi nie miał kłopotu, by umieścić ją w bramce byłego golkipera reprezentacji Polski.

Odpowiedź Barcelony była natychmiastowa. Kibice Club Brugge nie zdążyli cieszyć się ze strzelonego gola przez piłkarzy swojej ukochanej drużyny, kiedy Ferran Torres wyrównał stan meczu. Akcja Katalończyków niemal bliźniaczo przypominała tę, po której bramkę zdobyli gospodarze.

Niecałe dziesięć minut po stracie gola miejscowi znów byli na prowadzeniu. Tym razem Forbs był egzekutorem, a asystował mu Christos Tzolis.

Yamal uratował Barcelonę przed porażką

Jeszcze przed przerwą ponownie do remisu mógł doprowadzić Torres, ale tym razem Hiszpan w sytuacji sam na sam z bramkarze pomylił się o centymetry. W 58. minucie Torresa na murawie zastąpił Robert Lewandowski. Trzy minuty po wejściu kapitana reprezentacji Polski na boisko Barcelona trafiła na 2:2. Autorem gola był Lamine Yamal.

Jednak goście ponownie dali się szybko zaskoczyć. Po upływie kolejnych trzech minut piłkarze Club Brugge znów byli na prowadzeniu. Forbs wyszedł sam na sam ze Szczęsnym i Portugalczyk nie dał szans Polakowi na skuteczną interwencję.

Na tym nie koniec emocji i strzelania. W 78. minucie Yamal chciał dograć piłkę w pole karne. Lot piłki głową w niefortunny sposób przeciął Tzolis i w ten sposób zaliczył samobójcze trafienie.

Szczęsny dużo zaryzykował w końcówce meczu

Tuż po upływie regulaminowych 90. minut doszło do sytuacji, która mogła mieć opłakane skutki dla Szczęsnego i Barcelony. Polak dostał podanie od jednego ze swoich kolegów. W kierunku golkipera Katalończyków ruszył Romeo Vermant.

Szczęsny postanowił zaryzykować i "ograć" napastnika gospodarzy. Polak wykonał zwód, ale rywal zabrał mu piłkę wślizgiem i po chwili umieścił ją w pustej bramce. Nasz rodak od razu sygnalizował arbitrowi, że był faulowany, ale sędzia wskazał na środek boiska. Dopiero po obejrzeniu powtórki na monitorze VAR zmienił decyzję i anulował gola dla Club Brugge.

Bayern liderem Ligi Mistrzów

Barcelona po czterech kolejkach ma na koncie 7 punktów i zajmuje 11. miejsce w tabeli Ligi Mistrzów. Natomiast Club Brugge z czterema "oczkami" jest na 22. pozycji. Liderem Champions League z kompletem zwycięstw jest Bayern Monachium.

  • Wyniki 4. kolejki Ligi Mistrzów
  • 5 listopada, środa
  • Pafos FC - Villarreal 1:0
  • Karabach Agdam - Chelsea Londyn 2:2
  • Ajax Amsterdam - Galatasaray Stambuł 0:3
  • Club Brugge - Barcelona 3:3
  • Inter Mediolan - Kajrat Almaty 2:1
  • Manchester City - Borussia Dortmund 4:1
  • Newcastle United - Athletic Bilbao 2:0
  • Olympique Marsylia - Atalanta Bergamo 0:1
  • Benfica Lizbona - Bayer Leverkusen 0:1
  • 4 listopada, wtorek
  • Slavia Praga - Arsenal Londyn 0:3
  • Napoli - Eintracht Frankfurt 0:0
  • Atletico Madryt - Union St. Gilloise 3:1
  • Bodoe/Glimt - AS Monaco 0:1
  • Juventus Turyn - Sporting Lizbona 1:1
  • Liverpool - Real Madryt 1:0
  • Olympiakos Pireus - PSV Eindhoven 1:1
  • Paris Saint-Germain - Bayern Monachium 1:2
  • Tottenham Hotspur - FC Kopenhaga 4:0