Na łamach prasy Jakob oraz jego bracia, którzy także są znakomitymi biegaczami na średnich dystansach, wezwali norweską federację lekkoatletyczną, aby pomogła im uniknąć przebywania w pobliżu ojca, Gjerta.

Wcześniej był on szkoleniowcem ich wszystkich i doprowadził synów do sukcesów, tworząc średniodystansowy ”Klan Ingebrigtsenów”. 23-letni Jakob stał się wówczas jednym z najlepszych lekkoatletów świata.

Reklama

Dorastaliśmy z ojcem, który był bardzo agresywny i wszystko kontrolujący, a w swoim wychowaniu stosował przemoc fizyczną i groźby. Wciąż odczuwamy dyskomfort i strach, który towarzyszy nam od dzieciństwa – napisali bracia. Rodzeństwo z czasem uznało, że musi się z tym pogodzić, ale przyznają, że byli naiwni. Dwa lata temu ta sama agresja i kara fizyczna uderzyły ponownie. To była kropla, która przelała czarę goryczy - dodali.

Tego lata, przed mistrzostwami świata w Budapeszcie, rozłam między Ingebrigtsenem seniorem a jego synami osiągnął apogeum. Gjert nie otrzymał akredytacji od macierzystej federacji, gdyż rozpoczął trenowanie rywala Jakoba na 1500 m, Narve Gilje Nordasa. Podobne obostrzenia wprowadzono w przypadku przyszłorocznych halowych mistrzostw świata w Glasgow i mistrzostw Europy w Rzymie. Takie plany dotyczą także igrzysk w Paryżu.

Reklama

Presja, którą odczuwaliśmy, była czasami nieludzka. Skończyła nam się energia i radość z uprawiania sportu - zgodnie przyznają bracia.

Po ich oświadczeniu sprawą zajęła się policja.

Gjert Ingebrigtsen wynajął znanego adwokata i w oświadczeniu zaprzeczył zarzutom. Daleko mi do doskonałości jako ojciec i mąż, ale nie jestem agresywny. Przede wszystkim jest to sytuacja tragiczna dla mojej rodziny – doszliśmy do punktu, w którym w mediach siejemy wzajemne fałszywe oskarżenia. To czyni mnie głęboko nieszczęśliwym. Nie wiem, jak sobie z tym poradzimy, ale musimy spróbować - napisał.

Sprawa już stała się skandalem w Skandynawii, gdzie przemoc fizyczna i psychiczna wobec nieletnich jest surowo karana i nie ulega przedawnieniu.

Reklama

23-letni Jakob poza złotym medalem olimpijskim w Tokio na 1500 metrów zdobył srebrny na 1500 m i złoty na 5000 m podczas sierpniowych mistrzostw świata w Budapeszcie.

W ubiegłorocznym czempionacie globu w Eugene zdobył złoto na 5000 m i srebrno na 1500 m. Posiada też cztery złote medale mistrzostw Europy, po dwa na 1500 i 5000 m. W halowych ME triumfował pięciokrotnie, trzy na 3000 m i dwa na 1500 m oraz był drugi na 1500 m.

30-letni Filip zdobył mistrzostwo Europy na 1500 m w Amsterdamie (2016), brązowy medal na tym samym dystansie w MŚ w Londynie (2017) i mistrzostwo kontynentu w biegach przełajowych w Tilburgu (2018).

Najstarszy z braci, 32-letni Henrik to m.in. mistrz Europy na 1500 m z Helsinek (2012) oraz srebrny medalista ME na 5000 m z Berlina (2018) i na 1500 m z Zurychu (2014) i brązowy na tym dystansie z Amsterdamu (2016).