Sportowca przewieziono do Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. św. Barbary w Sosnowcu. Rzecznik placówki Tomasz Świerkot poinformował, że kolarz nadal jest diagnozowany. "Jest zaintubowany, wydolny krążeniowo i oddechowo. Jego stan jest ciężki, ale stabilny" – powiedział PAP.
"Pacjent był przewieziony w stanie ciężkim, został wprowadzony w śpiączkę mózgową. Jego stan został ustabilizowany. Kolarz ma obrażenia wielonarządowe głowy oraz klatki piersiowej. Będzie hospitalizowany na oddziale intensywnej terapii i będzie poddany zabiegom twarzoczaszki. Potrzebna będzie interwencja specjalistów od chirurgii szczękowej i plastycznej. Czas operacji będzie zależał od stanu zdrowia pacjenta" – poinformował dr Paweł Gruenpeter ze szpitala w Sosnowcuw programie "Sportowy Wieczór" w TVP Sport.
Tuż przed metą Jakobsen, spychany przez swojego rodaka Dylana Groenewegena na prawą stronę jezdni, uderzył z ogromnym impetem w barierki i wyłamał je, zderzając się z sędzią obsługującym fotokomórkę.
Groenewegen został wykluczony z wyścigu i grożą mu dodatkowe sankcje ze strony Międzynarodowej Unii Kolarskiej. Decyzją sędziów etap wygrał Jakobsen.
Bliższe informacje na temat charakteru obrażeń i rokowań przedstawiciele szpitala mają podać podczas briefingu prasowego, zapowiedzianego na czwartek na godz. 8 rano przed wejściem do budynku.
Do sosnowieckiego szpitala trafił też drugi kolarz poszkodowany w środowym wypadku. Jego stan jest określany jako dobry. Również przechodzi jeszcze badania.
Wojewódzki Szpital Specjalistyczny nr 5 im. św. Barbary w Sosnowcu ma status centrum urazowego. Trafiają tam ofiary najpoważniejszych wypadków w regionie, w tym górnicy – ofiary katastrof w kopalniach.
Wszystko wskazuje na to, że w czwartek w żółtej koszulce lidera wyścigu pojedzie trzeci w klasyfikacji generalnej Kamil Małecki z grupy CCC. Oprócz Jakobsena prawdopodobnie nie wystartuje także zajmujący drugą lokatę kontuzjowany Francuz Marc Sarreau.
Czwartkowy etap prowadzi z Opola do Zabrza (151,5 km).