Wiedziałam, że jestem w dobrej dyspozycji i że ten rekord Polski będzie zagrożony. Chciałabym się bardzo cieszyć, chciałabym tutaj skakać, ale to są dopiero półfinały i jutro będzie walka o wszystko. Zachowuję zimną krew i czekam. Wracam do hotelu, zjem dobrą kolację i idę spać - powiedziała po swoim występie 30-letnia pływaczka.

Reklama

Wynik 24,11 jest najlepszy w historii Polski. Poprzedni rekord - 24,17 - od ubiegłego roku należał również do Wasick.

Polka nie kryje, że cieszy się na powrót do kraju w niedzielę. W Polsce pozostanie kilka dni.

Spędzę czas z rodziną, nacieszę się rodzicami, znajomymi... A później - wiadomo, że jestem w ciągu przygotowania do mistrzostw Europy (11-21 sierpnia w Rzymie - PAP), tak że wkraczam w treningi od razu - poinformowała.

Reklama

W piątek z dobrej strony pokazał się też Ksawery Masiuk, który na 50 m stylem motylkowym uzyskał 24,48 i również poprawił rekord Polski. Poprzedni należał do niego od... porannej sesji w piątek. Wówczas, podczas eliminacji, miał 24,64. Polak awansował do sobotniego finału z piątym wynikiem.

Sprawdzaliśmy z trenerem i - da się jeszcze coś urwać z tego czasu, co był dzisiaj. W tym półfinale jedyna zła rzecz, której można się doszukiwać, to sam skok. Pod wodą troszkę zaspałem i to jest właśnie to, co można "wyciągnąć". Mam nadzieję, że to poprawię w finale - mówił 17-letni Masiuk.

W piątkowych finałach wystąpił jeden Polak - Jakub Majerski zajął siódme miejsce na 100 m stylem motylkowym.

Na pierwszej "50" czułem się dobrze, fajne otwarcie, luźniutko. Na drugiej trochę zabrakło na finiszu, już mnie +stawiało+ pod koniec. Ogólnie wyścig oceniam na plus, dałem z siebie wszystko i nie mam sobie nic do zarzucenia - skomentował.

Zawody w stolicy Węgier zakończą się w sobotę.