30-letni Daszek to jeden z najbardziej doświadczonych zawodników obecnej reprezentacji. W 2015 roku grał w drużynie, która wywalczyła brązowy medal mistrzostw świata w Katarze. Teraz ten wynik będzie już bardzo ciężko powtórzyć. Polacy do rozgrywanej w krakowskiej Tauron Arenie fazy zasadniczej turnieju przystąpią z bilansem dwóch porażek z Francją i Słowenią. Nawet trzy zwycięstwa z Hiszpanią, Czarnogórą i Iranem nie gwarantują awansu do ćwierćfinału.

Reklama

Mimo to skrzydłowy Orlenu Wisły Płock deklaruje, walkę to końca i chęć zmazania plamy.

W Katowicach dużo rzeczy poszło źle. Nie tak to sobie wyobrażaliśmy. To jednak jeszcze nie koniec. Przed nami trzy arcyważne mecze i będziemy chcieli pokazać w nich lepszą grę, odzyskać nasz charakter, który utraciliśmy. Wielu z nas zachodzi w głowę, co się wydarzyło, bo nic nie zapowiadało tak złych wyników, więc musimy się wziąć za siebie – obiecał Daszek.

Jego zdaniem drużyna powinna nawiązać do premierowego meczu z Francją, który co prawda zakończył się minimalną porażką 24:26, ale był w powszechnej opinii najlepszym występem Polaków w tym turnieju.

Przede wszystkim realizowaliśmy wtedy swój plan, byliśmy konsekwentni. Na tym turnieju nie pokazaliśmy jednak jeszcze swojej prawdziwej twarzy. W poprzednich mistrzostwach graliśmy zdecydowanie lepiej. Może taki "zimny prysznic" był nam potrzebny? Wiemy, że jeszcze wszystko jest możliwe. Teraz już nie ma co kalkulować, tylko grać na sto procent, może jeszcze wszystko potoczy się po naszej myśli. Wciąż jesteśmy w grze. Będziemy chcieli przeprosić kibiców za prezentowany do tej pory styl. Ta wygrana z Arabią Saudyjską na pewno nas trochę rozluźniła. Jesteśmy tutaj, gdzie chcieliśmy być, choć może nie z takim bilansem, o jakim myśleliśmy. Nasz cel jest wciąż realny – podkreślił Daszek, który bardzo ceni najbliższego rywala – Hiszpanię.

Ostatnie mecze z nimi nawet nam wychodziły, a wynik oscylował w okolicach remisu. Będzie ciężko, oni fantastycznie operują piłką, ale im też nie gra się łatwo przeciwko naszej twardej obronie. Musimy się mocno postawić i utrudniać im zadanie – podsumował.

Środowy mecz Polski z Hiszpanią w Tauron Arenie Kraków rozpocznie o godz. 20.30.

Grzegorz Wojtowicz