MKOl już we wtorek wydał zalecenia dla międzynarodowych federacji sportowych dotyczące ponownego dopuszczenia zawodników z Rosji i Białorusi do międzynarodowej rywalizacji, jednocześnie wprowadzając szereg warunków do spełnienia przez tych sportowców.

Reklama

W sprawie igrzysk będzie odrębna decyzja

To m.in. występy pod neutralną flagą, ponadto chodzi wyłącznie o starty indywidualne i tylko tych zawodników, którzy w żaden sposób nie popierają wojny w Ukrainie oraz nie mają związków z armią czy klubami wojskowymi.

Reklama

Postanowienia MKOl nie dotyczą igrzysk olimpijskich w Paryżu w 2024 roku - odrębna decyzja w tej sprawie zostanie podjęta w późniejszym terminie.

Polska przeciw powrotowiRosjan i Białorusinów

Jak przypomina agencja Reuters, rządy niektórych państw europejskich, w tym Ukrainy, Polski i Czech, sprzeciwiają się powrotowi rosyjskich i białoruskich zawodników, argumentując, że nie ma dla nich miejsca w światowym sporcie w czasie, gdy wciąż trwa wojna.

To godne ubolewania, że niektóre rządy nie chcą szanować większości w ruchu olimpijskim i wszystkich zainteresowanych stron, ani autonomii sportu – powiedział Bach na konferencji prasowej na koniec posiedzenia zarządu MKOl w Lozannie.

To również smutne, że te rządy nie poruszają kwestii podwójnych standardów. Nie widzieliśmy ani jednego komentarza na temat ich stosunku do udziału sportowców z krajów zaangażowanych w 70 innych wojen i konfliktów zbrojnych na całym świecie - dodał.

MKOl zaleca dopuszczenie Rosjan i Białorusinów do startów

Reklama

Sportowcy z Rosji, a także Białorusi, sojusznika Moskwy, zostali wykluczeni z większości międzynarodowych zawodów w 2022 roku po inwazji Rosji na Ukrainę, nazywanej przez agresora "specjalną operacją wojskową".

Najnowsze wytyczne MKOl z Lozanny, aby umożliwić im powrót do światowego sportu, wynikają m.in. z faktu, że Rosjanie i Białorusini biorą obecnie udział w rywalizacji w niektórych dyscyplinach, np. w tenisie.

Interwencje rządowe wzmocniły jedność ruchu olimpijskiego — podkreślił Bach.

Rządy nie mogą decydować, którzy sportowcy mogą brać udział w poszczególnych zawodach. To byłby koniec światowego sportu, jaki znamy dzisiaj – dodał przewodniczący MKOl.