"eśli ministerstwo spraw zagranicznych zgodzi się ze mną w tym stanowisku, to odmówimy wiz rosyjskim i białoruskim sportowcom wjeżdżającym do Niemiec – powiedziała polityk SPD na konferencji ministrów sportu landów we Frankfurcie nad Menem.

Międzynarodowy Komitet Olimpijski (MKOl) niedawno otworzył drzwi do częściowego powrotu na światową arenę sportowcom obu krajów, które zostały wykluczone ze wszystkich międzynarodowych zawodów sportowych w zeszłym roku po rosyjskiej agresji na Ukrainę. Suwerenność w zakresie wiążących decyzji spoczywa obecnie na międzynarodowych federacjach.

Reklama

Na razie nie wchodzi w grę planowana rezygnacja z państwowego finansowania międzynarodowych zawodów w Niemczech w przypadku udziału rosyjskich i białoruskich sportowców. Rozmawialiśmy o tym z Niemiecką Konfederacją Sportów Olimpijskich i postanowiliśmy tego nie robić, ponieważ w przeciwnym razie wyrządzilibyśmy wielką szkodę organizatorom – poinformował minister spraw wewnętrznych Hesji Peter Beuth.

Z drugiej strony konferencja ministrów sportu krajów związkowych jednogłośnie i wyraźnie zachęca rząd federalny do stosowania polityki wizowej w celu uniemożliwienia rosyjskim i białoruskim sportowcom udziału w zawodach w Europie – powiedział Beuth.

Zgodzono się również, że podżegająca do wojny Rosja nie powinna wykorzystywać międzynarodowych wydarzeń sportowych jako sceny dla swojej propagandy – dodała Faeser.

Konferencja ministrów sportu jednogłośnie sprzeciwia się ponownemu przyjęciu rosyjskich i białoruskich sportowców. Ostatnia decyzja MKOl to "niewłaściwy sygnał – podsumował minister spraw wewnętrznych Bawarii Joachim Herrmann.