Martyniuk w rozmowie z serwisem weszlo.com zdradził, że jego wielkim idolem z dzieciństwa był Zbigniew Boniek. Muzyk fascynował się piłką nożną i mocno kibicował reprezentacji Polski oraz bliskiej jego sercu Jagiellonii Białystok.
11,02 s rekord życiowy Martyniuka
Sam też grał w piłkę, ale jak sam przyznaje większy talent przejawiał do lekkoatletyki. Był szybki.
W liceum chodziłem do klasy sportowej i uprawiałem lekkoatletykę. Biegało się na 100 metrów. Nie miałem wielkich osiągnięć, ale startowałem w zawodach, jeździłem też na zgrupowania: a to na Mazury, a to do Szklarskiej Poręby. Pamiętam, że na setkę osiągnąłem kiedyś 11,02 s. To były czasy, gdy Marian Woronin przebiegł ją w równe 10 sekund. Można więc powiedzieć, że dobiegłbym na metę 11 metrów za nim (śmiech). Czasami nie było łatwo. Sobota? Zabawa. Niedziela? To samo, przez całą noc. Bywało, że nie szedłem w ogóle spać, tylko prosto z zabawy przyjeżdżałem na stadion i szedłem wystartować - wspomina w wywiadzie dla weszlo.com Martyniuk.
Martyniuk trzyma kciuki za Jagiellonię
Król disco polo jeszcze do niedawna spotkał się na hali z byłymi piłkarzami Jagiellonii i grał z nimi w piłkę. Teraz już tylko kibicuje klubowi ze swojego miasta, który w tym sezonie jest blisko zdobycia mistrzostwa Polski.
Zostały dwie kolejki. Wystarczy zdobyć w nich cztery punkty, ale z Piastem w Gliwicach na pewno nie będzie łatwo. A może Jagiellonia wygra, Śląsk potknie się z Radomiakiem i wszystko wyjaśni się już w ten weekend? Choć z drugiej strony pewnie lepiej, by napięcie trwało do ostatniej kolejki i meczu w Białymstoku z Wartą Poznań. Staram się oglądać jak najwięcej spotkań Jagiellonii z tego sezonu. Często gram koncert w weekend, ale nagrywam mecz i włączam go po powrocie do domu - podkreśla Martyniuk.
Przed meczem Jagiellonii z Wartą w ostatniej kolejce Ekstraklasy Martyniuk zagra koncert na stadionie w Białymstoku. Zaśpiewam nie tylko "Przez twe bramki, brameczki strzelone", ale też "Pszczółkę Jagę", czyli przeróbkę naszej "Pszczółki Mai" - zdradza na łamach weszlo.com Martyniuk.