Marokańczycy prowadzili 2:1, gdy w 16. minucie doliczonego przez szwedzkiego sędziego Glenna Nyberga czasu gry Cristian Medina zdobył wyrównującego gola.

Reklama

Do akcji wkroczył system VAR

Wydawało się, że w tym momencie arbiter zakończył spotkanie i niezadowoleni marokańscy kibice rzucali z trybun kubki z napojami i różne inne przedmioty, w tym prawdopodobnie także niewielkie petardy. Kilku z nich wbiegło na murawę i obie drużyny w pośpiechu udały się do szatni.

Po godzinie organizatorzy poinformowali, że spotkanie zostało jedynie zawieszone, a system VAR sprawdza, czy ostatnia bramka została zdobyta prawidłowo. Ostatecznie uznano, że jeden z Argentyńczyków był na pozycji spalonej i gol nie został uznany.

Nie potrafię wyjaśnić, co się stało. Spędziliśmy około półtorej godziny w szatni, gdzie nikt nam nie mówił, co się wydarzy – powiedział dziennikarzom Mascherano, były piłkarz Barcelony, mistrz olimpijski z 2004 i 2008 roku.

Mecz został wznowiony po dwóch godzinach

Dwie godziny po przerwaniu spotkania gra została wznowiona na pustym już stadionie i trwała około trzech minut. Po nich Nyberg oficjalnie już zakończył mecz, wygrany przez Maroko 2:1.

Następne spotkanie Argentyńczycy rozegrają w sobotę w Lyonie z Irakiem, który pokonał Ukrainę 2:1.

W turnieju piłkarskim uczestniczy 16 reprezentacji podzielonych na cztery grupy. Finał odbędzie się 9 sierpnia w Paryżu. Trzy lata temu podczas igrzysk w Tokio Brazylia pokonała w finale Hiszpanię 2:1.