Rundę rankingową wygrała Koreanka Sihyeon Lim, która wynikiem 694 pkt ustanowiła rekord świata.
Stres nie ułatwił zadania
Rywalką Polki we wtorek w 1/32 finału będzie Bhakat, która w rundzie rankingowej była 11. (666 pkt). 43-letnia Myszor, która po raz pierwszy wystartowała w igrzyskach, to jedyna przedstawicielka polskiego łucznictwa w Paryżu. Zawodniczka Łucznika Żywiec zainaugurowała starty polskich olimpijczyków w stolicy Francji.
Było sporo stresu. Szkoda pierwszej serii, bo tam mi uciekło 5-6 punktów, ale potem nadrabiałam. W drugiej części było sporo lepiej, ale też trochę strzałów mi uciekło - powiedziała po swoim występie Myszor.
Myszor twierdzi, że wszystko jest możliwe
Polska łuczniczka przyznała, że w dalszej rywalizacji "wszystko jest możliwe".
Z każdym da się wygrać, wystarczy dobrze się nastawić. Trzeba się pozbierać, muszą zejść emocje i będzie inaczej. Dziś z każdą serią było też lepiej - oceniła.
Polka podkreśliła, że dalej ma możliwość toczenia walki. Obiekt jest bardzo piękny, strzelamy w samym centrum Paryża. Zazwyczaj stadiony są na uboczu. Pierwszy raz mam możliwość wystartowania w takim miejscu. Trenuję już 25 lat, więc całkiem sporo. Zaczynałam w szkole podstawowej - powiedziała.