Cała transakcja będzie kosztowała nowego właściciela około 1,6 miliona złotych, bo na tyle została wyceniona wartość upadającego klubu.
Po co ITI taki bankrut? Przejęcie CWKS Legia pozwoli właścicielowi KP Legii na skupienie w swoim ręku stu procent udziałów w klubie piłkarskim. Ostatnie 2,5 procent, które było poza posiadaniem ITI miał właśnie CWKS. Te udziały miały tak naprawdę symboliczny charakter, bo i tak mniejszościowy partner nie miał możliwości wpływania na decyzje podejmowane przez finansującego klub piłkarski właściciela. Ale przejęcie kontroli nad wszystkimi udziałami może mieć duże znaczenie dla ITI. Chociażby w przypadku, gdyby firma ta chciała wprowadzić KP Legia na Giełdę Papierów Wartościowych. Do tego potrzebne jest właśnie sto procent udziałów i bez tego taka operacja nie byłaby możliwa. A przecież o perspektywie notowania Legii na giełdzie przedstawiciele ITI wspominali od początku swojej obecności w Legii. Teraz nic nie będzie stało już na przeszkodzie, żeby ten projekt wprowadzić w życie, jeśli tylko właściciel klubu piłkarskiego uzna, że będzie to korzystne rozwiązanie.
CWKS Legia do końca walczył, żeby uniknąć przejęcia przez ITI. Znalazł nawet chętnego, który mógłby ocalić klub przed bankructwem. Chęć przejęcia wielosekcyjnego klubu sportowego wyraził Urząd Województwa Mazowieckiego. "Jeszcze dziś mieliśmy narady u wojewody Adama Struzika. Sejmik chciał nam pomoc i przejąć opiekę nad sekcjami. Skierowaliśmy więc pismo do sądu, które zanieśliśmy na rozprawę, ale ten wniosek odrzucony ze względów proceduralnych, ponieważ sąd uznał, że jest już po terminie" - mówi prezes CWKS Legia Jacek Gmoch.
Jakie zamiary ma ITI wobec sekcji, które przejmie wraz z całym majątkiem CWKS? Działacze wielosekcyjnego klubu mają nadzieję, że firma dotrzyma obietnicy i nie pozwoli na ich upadek. "Prosiliśmy, żeby nie likwidowali sekcji. Liczymy na to, że będą chcieli kontynuować historię i te sekcje, które będą umiały utrzymać się z pomocą sponsorów nadal będą istnieć. Działały przecież tyle lat dzięki dobrym ludziom. Ale to tylko ustne przyrzeczenia ITI i pana prezesa Pawła Kosmali" - mówi Gmoch.
Na kontynuację działalności mają także nadzieję w poszczególnych sekcjach sportowych. "Nie znane są nam zamierzenia nowego właściciela klubu wobec poszczególnych drużyn czy też sportowców. Mamy nadzieje, że wielosekcyjny klub z tak piękną i bogatą historią, z tak uznaną marką i rozpoznawalnymi na całym świecie emblematami nie zniknie ze sportowej mapy Polski" - twierdzi prezes sekcji siatkówki Łukasz Ostrowski.