Wybór miejsca jest nieprzypadkowy, gdyż właśnie tam 2 września 2008 r. stołeczna policja zatrzymała około 750 kibiców warszawskiej Legii. Kibice zarzucają funkcjonariuszom brutalne traktowanie oraz przekroczenie swoich uprawnień. Z kolei policja twierdzi, że te zarzuty są bezpodstawne, a akcja została przeprowadzona prawidłowo.

Reklama

Podczas demonstracji zostanie odczytany apel, w którym fani Legii zwrócą się o pomoc prawną dla zatrzymanych wtedy osób. Natomiast gwoździem programu będzie odsłonięcie trzymetrowego pomnika przedstawiającego widelec. Jest to nawiązanie do przedstawionych przez policję dowodów rzeczowych świadczących o agresywnym zachowaniu kibiców, wśród których znalazł się zabrudzony widelec. "Stał się on dla nas symbolem absurdu i braku poszanowania praw obywatelskich" - mówi Wojciech Wiśniewski ze Stowarzyszenia Kibiców Legii Warszawa.

Szczegóły dotyczące oryginalnego pomnika są owiane tajemnicą. "Chcemy wzbudzić ciekawość warszawiaków i spowodować, aby na Podzamcze przyszło jak najwięcej osób, dlategonie podajemy żadnych informacji na temat widelca" - mówi Michał Wójcik, członek SKLW.

Nie wiadomo też jeszcze, jaki będzie dalszy los widelca giganta, ale być może trafi on na aukcję internetową lub zostanie przekazany jakiejś instytucji. Pikanterii całej sprawie dodaje fakt, że na mocy decyzji PZPN Polonia do końca sezonu nie będzie mogła przyjmować na swoim obiekcie kibiców drużyn przyjezdnych, a więc także fanów Legii. Swoją decyzję PZPN uzasadnia względami bezpieczeństwa i wskazuje, że obiekt przy Konwiktorskiej nie jest odpowiednio przygotowany. Jednak kibice Legii mówią, że nawet bez takiej decyzji na stadionie Polonii by się nie pojawili. "Już dawno postanowiliśmy, że derby stolicy zostaną przez nas zbojkotowane" - mówi Wiśniewski.

Reklama

Organizatorzy przewidują, że w akcji, która planowana jest na godzinę 18 przy ul. Sanguszki, weźmie udział ponad pół tysiąca kibiców stołecznego klubu, ale zapewniają, że będzie ona całkowicie pokojowa. "Poprzez happening chcemy zwrócić uwagę opinii publicznej na to, w jaki sposób kibice zostali potraktowani przez policję" - mówi Wiśniewski. Ponadto zgodę na demonstrację wydało stołeczne biuro bezpieczeństwa miasta, a stołeczna policja twierdzi, że żadne szczególne środki do jej zabezpieczenia nie będą podejmowane. "Uważamy, że nie ma takiej potrzeby, bo demonstracja ma charakter pokojowy. Oczywiście gdyby doszło do jakiś nieprzewidzianych wydarzeń, to będziemy postępować zgodnie z procedurami" - mówi Marcin Szyndler, rzecznik prasowy komendy stołecznej policji.

Wrześniowa akcja policyjna odbiła się także szerokim echem wśród polityków. Z jednej strony minister spraw wewnętrznych Grzegorz Schetyna wraz z posłami PO bronili funkcjonariuszy i dowodzili że akcja została przeprowadzona w sposób wzorcowy. Przeciwko takiemu stawianiu sprawy głośno protestowali natomiast przedstawiciele PiS, którzy mówili o nadużyciach policji. Obecnie trwają dwa postępowania w prokuraturach w Warszawie i Płocku. Pierwsze dotyczy zarzutów postawionych 688 osobom dotyczących udziału w zbiegowisku o charakterze chuligańskim. Natomiast prokuratorzy z Płocka prowadzą postępowanie w sprawie przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy biorących udział w akcji.