"Nie wiem, czemu tak głosowano, ale są pewne interesy i interesiki między klubami. Drużyny patrzą kto ma szansę grać w barażach, kto może spaść jeśli w przyszłości pojawi się kara ujemnych punktów" - powiedział Lato

"Ta propozycja nie była tylko pomysłem zarządu - chciała go także Ekstraklasa SA, choć oni woleli inną treść ustawy. Mieliśmy tę żabę połknąć razem" - dodał.

"Projekt abolicji miał być wspólnym projektem ze spółką Ekstraklasa. Rano uznaliśmy, że pod głosowanie poddamy wersję dalej idącą, choć głosowanie nie było jednomyślne. Później mądrość delegatów zadecydowała o odrzuceniu propozycji" - uzupełnił wiceprezes Rudolf Bugdoł.

Proponowany przez zarząd projekt uchwały zakładał zobowiązanie organów dyscyplinarnych związków do umarzania postępowań w sprawie korupcyjnej oraz nierozpoczynania nowych. Za głosowało 20 osób, przeciw było 36, a pięciu się wstrzymało.

Obradujący przed zjazdem zarząd związku podjął decyzję, że Komisja ds. Nagłych musi do 15 lipca określić, które drużyny zagrają w barażach o ekstraklasę. Jeśli nic się do tego czasu nie zmieni z sytuacją ŁKS Łódź, Widzewa Łódź oraz Jagiellonii Białystok, obowiązywać będzie stan prawny na ten dzień.

"Teraz kamyczek jest w Trybunale Arbitrażowym ds. Sportu przy PKOl. Nie chcę się wypowiadać na temat szczegółów - to już pytania do prawników" - powiedział Lato.









Reklama