Minister Tomasz Lipiec wprowadził do PZPN kuratora, bo miał dość tolerowania rządów ludzi, którzy twierdzili, że korupcja w polskiej piłce to mało znaczący margines. W rzeczywistości gangrena ta przeżarła cały nasz futbol. Sięgnęła nawet do rozgrywek młodzieżowych. Redakcja "Faktu" otrzymała wiele sygnałów, świadczących o tym, że sędziów przekupywali nawet rodzice rywalizujących na boisku drużyn juniorów!
W naszym futbolu działał świetnie zorganizowany system realizacji zamówień na ustawianie wyników meczów. W tym przestępczym układzie nie było miejsca na uczciwość.

Tymczasem panowie z kierownictwa PZPN mieli się świetnie. Jeżeli już wybuchła jakaś afera, to winni jej byli... dziennikarze. Na łamach Faktu wielokrotnie pokazywaliśmy przykłady różnego rodzaju przestępstw (kupczenie meczami, molestowanie seksualne, fałszowanie dokumentów), dokonywanych przez działaczy, sędziów i piłkarzy. Prezes PZPN Michał Listkiewicz i jego ludzie, próbując tuszować te afery, wspierali przestępców!

Pierwszy wiceprezes PZPN Eugeniusz Kolator przeszedł samego siebie, gdy wyznał na łamach prasy, że był zszokowany postawieniem zarzutów korupcyjnych Witowi Żelazce. Czyżby? Obaj panowie od wielu lat mieszkają obok siebie, w podwarszawskim Karczewie. Są nawet spokrewnieni. Kolator dopiero będzie zszokowany, gdy do Wrocławia trafią kolejni członkowie zarządu PZPN.

Zupełnie inne zdanie niż wiceprezes na temat skali korupcji mają piłkarze. Reprezentant Polski Tomasz Frankowski nie ma wątpliwości, że w naszym futbolu popełniano przestępstwa na ogromną skalę. "Jak się dobrze poszuka, to będzie nie kilkadziesiąt, ale nawet kilkaset aresztowań" - twierdzi "Franek". "Prezes Listkiewicz, gdyby był honorowym człowiekiem, już dawno sam by odszedł. Nie wierzę w to, że FIFA zawiesi teraz naszą federację. Wszystko rozejdzie się po kościach.

Tak samo uważa Radosław Matusiak. "Polski futbol potrzebuje reform, a przede wszystkim zdecydowanej walki z układami i korupcją w nim panującymi" - mówi "Faktowi" piłkarz GKS Bełchatów. "Wierzę, tak jak selekcjoner Leo Beenhakker, że nie dojdzie do zawieszenia reprezentacji Polski w rozgrywkach międzynarodowych. Mamy szansę na awans do finałów mistrzostw Europy. Wszyscy, którzy marzą o tym sukcesie, muszą zjednoczyć się w działaniach, aby nie doszło do wykluczenia".

"Zatrzymanie Wita Żelazki podważyło wiarygodność całego zarządu PZPN" - dodaje Andrzej Juskowiak, grający dziś w Erzgebirge Aue. "W polskiej aferze korupcyjnej są twarde dowody, więc wprowadzenie do PZPN kuratora było słuszne.

7 grudnia zeszłego roku do Polski przyjechał Jerome Champagne, pełnomocnik Seppa Blattera do rozwiązywania problemów na linii rządy krajowe - federacje piłkarskie. Podczas konferencji prasowej uwagi o korupcji w naszej piłce puszczał mimo uszu, za to groził, że FIFA wykluczy Polskę z międzynarodowych rozgrywek. Tak jakby jemu i Blatterowi nie zależało na walce z przestępcami?












Reklama