Od 1921 roku Brytyjczycy noszą w listopadzie wpięte w klapy płaszcza znaki maków, które symbolizują żołnierzy poległych na frontach - wówczas pierwszej wojny światowej. Plastikowe wpinki dostępne są na terenie całego kraju po donacji na rzecz organizacji dbających o brytyjskich weteranów wojen i konfliktów zbrojnych.
Co roku w drugą niedzielę listopada ("Rememberance Sunday", "Niedziela Pamięci") organizowane są w skali całego kraju specjalne wydarzenia, które są kulminacją zbiórki. Wśród nich jest m.in. transmitowana na żywo w BBC gala z udziałem weteranów i służących brytyjskich żołnierzy, a także zaproszonych artystów.
Według tegorocznego kalendarza rozgrywek, zaledwie dwa dni wcześniej, w rocznicę pokoju, który zakończył I Wojnę Światową, Anglia zmierzy się na Wembley ze Szkocją w eliminacjach mistrzostw świata 2018 roku.
Jak podał we wtorek dziennik "The Sun", Międzynarodowa Federacja Piłki Nożnej odmówiła jednak zgody na to, aby stroje obu drużyn zawierały symbole maków, wskazując na to, że jakiekolwiek odniesienia polityczne na koszulkach zawodników są bezwzględnie zabronione.
Do podobnej sytuacji doszło w 2011 roku, kiedy Anglia rozgrywała towarzyski mecz przeciwko Hiszpanii. Po krótkim konflikcie, światowa federacja ustąpiła wówczas, pozwalając Brytyjczykom grać z czarnymi opaskami ze znakiem maku.
W rozmowie z "The Sun" weteran wojny falklandzkiej Simon Weston zaapelował do władz angielskiego i szkockiego futbolu o to, aby sprzeciwili się decyzji FIFA i świadomie złamali przepisy, umieszczając znak na koszulkach piłkarzy.
Angielska federacja zapewniła, że będzie kontynuowała rozmowy w celu znalezienia kompromisu. Jak podkreślono, na trybunach będą wolontariusze zbierający pieniądze na tzw. "Poppy Appeal" ("Apel Makowy"), dzięki czemu wszyscy kibice będą mogli mieć symbol w swoich płaszczach i kurtkach.
Mecz prawdopodobnie poprzedzą także dwie minuty ciszy.