Przeciwko bojkotowi opowiedziało się 9 proc. ankietowanych, a 9 proc. nie miało zdania.
Jeszcze wyższe poparcie - 83 proc. - uzyskał prezes PZPN Cezary Kulesza za działania mające na celu zbojkotowanie meczu z Rosją. Tylko 7 proc. było przeciwnego zdania, a 10 proc. nie miało zdania.
Z kolei aktywność ministra sportu Kamila Bortniczuka, który domaga się wykluczenia rosyjskich sportowców z międzynarodowych imprez sportowych, popiera 79 proc. badanych. 8 proc. jest przeciwnego zdania.
W poniedziałek FIFA i UEFA - w reakcji na rosyjską napaść na Ukrainę - zawiesiły reprezentację Rosji i kluby z tego kraju we wszystkich rozgrywkach pod ich egidą. Nie odbędzie się m.in. mecz Rosja - Polska w półfinale baraży o awans na mundial.
Polscy piłkarze mieli rozegrać to spotkanie 24 marca w Moskwie. PZPN już w sobotę zapowiedział, że kadra biało-czerwonych nie zamierza grać ze "Sborną".
W kolejnych dniach polska federacja podtrzymała swoje zdecydowane stanowisko. W niedzielny wieczór bojkot meczów z Rosjanami podtrzymali też Czesi i Szwedzi. Reprezentacje tych krajów zmierzą się w drugim półfinale barażowym. Jego zwycięzca miał grać z lepszym z pary Rosja - Polska w decydującym meczu o awans na tegoroczne mistrzostwa świata w Katarze.
W niedzielę PZPN wysłał pismo do prezesów wszystkich europejskich federacji, w którym przedstawił swoje stanowisko i zachęcił do stanięcia u boku Polski.
FIFA zawiesiła Rosję! Walka o słuszną sprawę miała sens. Pokazaliśmy, że siła jest w solidarności. Ale spokojnie, bez triumfalizmu. Po prostu zachowaliśmy się tak, jak trzeba. Teraz musimy skupić się na pomaganiu Ukrainie, co jako PZPN będziemy robić - napisał w poniedziałek na Twitterze prezes PZPN Cezary Kulesza.
Na razie wiadomo jeszcze, co poniedziałkowa decyzja oznacza dla Polski w kontekście baraży - czy biało-czerwoni awansują do finałowego meczu bez gry, czy może zostanie wyznaczony inny rywal w półfinale.