Mistrzostwa Świata bez Zlatana Ibrahimovica nie są warte oglądania - zdaniem najlepszego szwedzkiego strzelca i showmana w historii. Ale nawet wielki Zlatan musi mieć ogromną pokusę, by rozsiąść się w fotelu i zobaczyć, jakie spustoszenie wywoła w Katarze w listopadzie Robert Lewandowski - pisze "The Sun".

Reklama

Gazeta, przypominając, że Ibrahimovic nigdy nie strzelił gola w finałach mistrzostw świata, jest przekonana, że nie ma co liczyć na to, by Lewandowskiego spotkał ten sam los. Jak zwraca uwagę, napastnik Bayernu Monachium znów okazał się zbawcą swojego zespołu, a jego gol z rzutu karnego był już 75. bramką w 129 występach w reprezentacji Polski. Był to zarazem już 51. gol "Lewangolskiego" w tym sezonie, podkreśla "The Sun" dodając, że przed końcem meczu kapitan Polaków mógł dołożyć jeszcze kilka kolejnych.

Ponieważ nawet Pan Skromny (Ibrahimovic - PAP) nie zdołał dokonać cudu, którego Szwedzi potrzebowali, Matty Cash z Aston Villi i spółka po raz pierwszy od 1974 roku pokonali ich w meczu o punkty. Harry Kane może mieć tej zimy w Katarze poważną konkurencję w walce o Złotego Buta! - przewiduje brytyjska gazeta.