Niemcy, jako gospodarze Euro 2024, nie muszą grać w eliminacjach, więc wykorzystują czerwiec na towarzyskie spotkania. W poniedziałek zremisowali w Bremie z Ukrainą 3:3, w piątek zagrają na PGE Narodowym z Polską, a cztery dni później podejmą w Gelsenkirchen Kolumbię.

Reklama

W czwartkowy wieczór trener Flick wziął udział w konferencji prasowej w Warszawie.

Polska jest silną drużyną, która używa automatyzmów w swojej grze, bardzo skutecznych. Zastanawialiśmy się wcześniej, z kim chcemy grać w czerwcu. Spośród kandydatów wybraliśmy właśnie m.in. Polskę, bo zawsze stanowi dla nas wyzwanie. Cieszymy się na ten mecz - podkreślił 58-letni selekcjoner.

W piątek oficjalnie z reprezentacją Polski pożegna się Jakub Błaszczykowski, który grał m.in. w Borussii Dortmund (dwukrotnie zdobył z tym klubem mistrzostwo kraju) i VfL Wolfsburg.

Reklama

Kuba przez lata występów w Bundeslidze swoją mentalnością, osobowością i dokonaniami stanowił dużą wartość. Zasłużył na takie pożegnanie. To dla nas radość, że będziemy mogli uczestniczyć w takim wydarzeniu - podkreślił Flick.

Selekcjoner Niemców świetnie zna Roberta Lewandowskiego, z którym pracował w Bayernie Monachium. Podczas konferencji nie zabrakło oczywiście pytań o prawie 35-letniego napastnika.

Uważam, że na to, co Robert osiągnął, nie ma słów. Po prostu genialne... To absolutny profesjonalista, który codziennie próbuje stać się coraz lepszy. Transfer do Barcelony był jego życzeniem. Chciał się tam dostać, zdobyć tytuł w innej lidze. Współpraca z nim w Monachium była czymś wspaniałym - stwierdził Flick.

Na razie nie wiadomo jeszcze, jak długo i czy w ogóle Lewandowski zagra w piątek. Cztery dni później Polska zmierzy się bowiem z Mołdawią na wyjeździe w eliminacjach Euro 2024 i ten drugi mecz jest dla trenera Fernando Santosa kluczowy.

Reklama

Jeżeli nie zagra Robert, to na pewno wystąpi inny napastnik prezentujący bardzo wysokie umiejętności. Rozumiem trenera Santosa. Ja w jego sytuacji myślałbym podobnie. Ale tak czy inaczej, cieszę się, że spotkamy się z Robertem, bez względu na to, w jakiej roli - przyznał selekcjoner gości.

Jego zespół od dłuższego czasu jest mocno krytykowany. Niemcom nie udało się wyjść z grupy na mundialu w Katarze, później też nie zachwycali.

Krytyka słusznie nam się należy, jest jak najbardziej sprawiedliwa. Również pod moim adresem. Chcieliśmy wygrać z Ukrainą, nie udało się. Próbujemy w czerwcowych meczach różnych ustawień na boisku, szukamy. Od września chcemy koncentrować się już na stabilności zespołu. Jesteśmy przekonani, że idziemy dobrą drogą, bez względu na krytykę. W czerwcu przyszłego roku - głęboko w to wierzę - będziemy mieć drużynę gotową do mistrzostw Europy - zapewnił Flick.

Niemieckiemu trenerowi nie brakuje kłopotów kadrowych. Z Polską nie zagrają m.in. kontuzjowani Timo Werner i Lukas Klostermann.

Timo doznał już wcześniej kontuzji. Staraliśmy się, żeby wziął udział w meczu z Polską. Niestety, nie udało się. Lukas też musiał wyjechać ze zgrupowania, ma problem mięśniowy - przyznał selekcjoner.

Z kadrą Fernando Santosa nie zagra także Ilkay Guendogan, który w minioną sobotę triumfował z Manchesterem City w Lidze Mistrzów.

Ilkay wczoraj do nas dołączył, ale nie będzie jeszcze gotowy do gry. Wystąpi dopiero w meczu z Kolumbią - zapowiedział Flick.

Z Polską ma zagrać za to Jamal Musiala z Bayernu, drugi z uczestników czwartkowej konferencji prasowej.

Nie ma znaczenia dla mnie, w jakim momencie wejdę na boisko. Najważniejsze, żeby nasza drużyna odniosła zwycięstwo, to zawsze poprawia atmosferę - przyznał Musiala.

20-letni pomocnik występował w przeszłości razem z Lewandowskim.

"Lewy" jest topowym graczem, nauczyłem się bardzo wiele od niego, również inni piłkarze. Wielką klasę pokazywał nie tylko w meczach, ale także na treningach, w tzw. małych gierkach. To świetny piłkarz, lider. Dalsze słowa chyba są zbędne. Chciał przejść do Barcelony, to było jego życzenie. Cieszę się, że jutro znów się z nim spotkam - podkreślił Musiala.

Początek piątkowego meczu na PGE Narodowym o godz. 20.45.