W spotkaniach "polskiej" grupy niespodzianek nie było. Albania długo nie mogła sforsować mołdawskiej defensywy, ale na początku drugiej połowy Jasir Asani, a kwadrans przed końcem Nedim Bajrami zdobyli gole dla gospodarze, którzy zdobyli pierwsze punkty w eliminacjach, bo wcześniej mieli na koncie tylko marcową porażkę w Warszawie (0:1).
W końcówce na boisku pojawił się albański zawodnik Legii Warszawa Ernest Muci.
Jeszcze pewniej zwycięstwo odnieśli Czechy, którzy z siedmioma punktami prowadzą w tabeli. Dwie bramki zdobył w Torshavn skuteczny w lidze holenderskiej w barwach Twente Enschede Vaclav Cerny.
We wtorek w Kiszynowie Mołdawianie podejmą biało-czerwonych, którzy z trzema punktami po dwóch występach są na drugiej pozycji w tabeli, a Wyspy Owcze zagrają u siebie z Albanią.
Na innych stadionach najciekawiej było w sobotę w Brukseli i Oslo.
Belgia, która w marcu świetnie wystartowała pod wodzą niemieckiego Domenico Tedesco, pokonując Szwecję w eliminacjach i Niemców towarzysko, zremisowała z Austrią 1:1. Goście prowadzili po samobójczym trafieniu Orela Mangali, a w drugiej połowie wyrównał Romelu Lukaku, zdobywając 73. gola w narodowych barwach. W tabeli jednak prowadzą mający siedem punktów rywale.
W drugiej potyczce w grupie F miał miejsce "polski" akcent - bramkę dla Estonii, w zakończonym remisem 1:1 wyjazdowym starciu z Azerbejdżanem, uzyskał wypożyczony wiosną z Piasta Gliwice do Stali Mielec Rauno Sappinen.
W Oslo Norwegia - już z Erlingiem Haalandem w składzie - miała zacząć odrabiać straty po marcowym falstarcie, kiedy wywalczyła tylko punkt w dwóch meczach. Gwiazdor Manchesteru City w 24. występie w kadrze uzyskał co prawda 22. gola - w 61. minucie wykorzystał rzut karny, ale w końcówce goście wyprowadzili dwa ciosy, odnieśli cenne zwycięstwo i z kompletem dziewięciu "oczek" mocno usadowili się na czele grupy A.
Futbol bywa brutalny. Nie zasłużyliśmy na porażkę. Ciężko to zrozumieć i wytłumaczyć. Możemy tylko przeprosić, wziąć się w garść, dalej być jednością i spróbować odrabiać straty - przyznał kapitan Norwegów Martin Odegaard.
Coraz bliżej niewiarygodnego osiągnięcia w postaci 200 meczów w reprezentacji - jako pierwszy piłkarz w historii - jest Cristiano Ronaldo. Słynny Portugalczyk w sobotę po raz 199. założył narodowy trykot i wspólnie z kolegami pokonał Bośnię i Hercegowinę 3:0. Dwa gole i asystę odnotował Bruno Fernandes z Manchesteru United.
Portugalczycy w mało wymagającej grupie po trzech meczach mają komplet dziewięciu punktów i imponujący bilans bramek 13-0.
W piątek, kiedy piłkarze zainaugurowali czerwcową serię meczów eliminacyjnych, pewne zwycięstwa odniosły m.in. ekipy Anglii i Francji.
W grupie B Francja gładko pokonała 3:0 Gibraltar, grający w roli gospodarza w Portugalii, i umocniła się na prowadzeniu. Po trzech spotkaniach ma komplet punktów i bilans goli 8-0.
Po jednej bramce dla "Trójkolorowych" zdobyli Olivier Giroud oraz Kylian Mbappe. Pierwszy z nich wyśrubował własny rekord strzelecki w historii tej reprezentacji - ma już 54 trafienia. Z kolei skrzydłowy PSG powiększył dorobek do 39.
W grupie C dominację potwierdziła Anglia, która rozbiła na wyjeździe Maltę 4:0. Z dobrej strony pokazał się Trent Alexander-Arnold, który w swoim pierwszym od kilkunastu miesięcy występie w drużynie narodowej zdobył jedną bramkę i wypracował dwie inne. Na listę strzelców wpisał się też Harry Kane, który uzyskał już 56. bramkę dla "Trzech Lwów", śrubując własny rekord wszech czasów.
Anglia ma dziewięć punktów, a kolejne lokaty zajmują Włochy, Ukraina i Macedonia Północna, które po dwóch spotkaniach mają po trzy. Ukraina wygrała w piątek z Macedonią na wyjeździe 3:2, choć po godzinie gry przegrywała 0:2. Autorem jednego z goli był grający ostatnio w Cracovii Jewhen Konoplianka.
Kompletem zwycięstw może pochwalić się też Szwajcaria, która tym razem poradziła sobie na wyjeździe z Andorą, wygrywając 2:1, i prowadzi w grupie I. Drugie miejsce zajmuje Rumunia, która po bezbramkowym remisie z Kosowem ma siedem.
Kolejna seria spotkań - w poniedziałek i wtorek. Na niedzielę UEFA zaplanowała dwa decydujące pojedynki Ligi Narodów - Holandia zagra z Włochami o trzecie miejsce, a w finale Hiszpania zmierzy się z Chorwacją.