Santos selekcjonerem biało-czerwonych został w styczniu. Na tym stanowisku zastąpił Czesława Michniewicza. Portugalczyk jednak nie odmienił gry naszej kadry. Co więcej - wyniki pozostawiają wiele do życzenia. W eliminacjach do mistrzostw Europy Polacy przegrali z Czechami, skompromitowali się w pojedynku z Mołdawią i wygrali jedynie Albanią. Awans na Euro 2024 stanął po wielkim wielkim znakiem zapytania.
Jeśli wierzyć informacjom mediów z Arabii Saudyjskiej, to z kłopotów naszą kadrę wyciągać będzie już ktoś inny. I to może się stać niebawem. Santos ma zostać trenerem zespołu Al-Shabab. Podobno wszystkie szczegóły kontraktu są już ustalone i brakuje tylko podpisów. Te mają zostać złożone najpóźniej do poniedziałku.
68-letni szkoleniowiec na mocy umowy z PZPN zarabia 2,5 mln euro rocznie. Jeśli zerwie kontrakt z polską federacją, to zachowa się dokładnie tak samo, jak jego rodak Paulo Sousa, który rzucił pracę z reprezentacją Polski i związał się z brazylijskim Flamengo. Czy historia się powtórzy?
W PZPN na razie nikt nic nie wie. Santos oficjalnie jest na urlopie.