Runjaić postawił Legię na nogi, a gdy te nogi się zachwiały, nie do końca z jego winy, otrzymał kopa.

To bardzo ryzykowna zagrywka władz Legii Warszawa. I cholernie niewdzięczne zachowanie wobec trenera Kosty Runjaicia. Ten facet wydobył "Wojskowych" z najgłębszego kryzysu w XXI wieku. Po katastrofalnym sezonie 2021/22, gdy Legia aplikowała swoim fanom regularne uderzenia mokrą szmatą, gdy była rozklekotaną zgrają nieudaczników, na którą nie dało się patrzeć, Runjaić od ręki zrobił ekipę z charakterem, ogarem taktycznym, ofensywną pasją, na którą, mimo nieszczególnie wysokiej jakości piłkarskiej, patrzyło się z przyjemnością.

Reklama

Legia za rządów niemieckiego trenera w ładnym stylu zdobyła wicemistrzostwo Polski, które ważyło więcej niż jakiekolwiek wicemistrzostwo w ostatniej dekadzie - Raków był poza zasięgiem. Legia błyszczała w pucharach, mecz z Aston Villą będziemy wspominać przez kolejnych 20-30 lat. Runjaić zbudował kilku piłkarzy, z których dwóch Legia potem sprzedała za grube miliony (Muci, Slisz), znalazł miejsce dla lidera (Josue),

Dyrektorze Zieliński, serio?

Oczywiście, trener odpowiada za wyniki. Trener ponosi odpowiedzialność za słabą organizację gry defensywnej i uwiąd formy niektórych piłkarzy. Trudno się jednak oprzeć wrażeniu, że Kosta jest kozłem ofiarnym. Jeśli ktoś zawalił robotę w tym sezonie, to jest to przede wszystkim dyrektor sportowy Jacek Zieliński. Chaos w zarządzaniu bramkarzami (jesienią było czterech klasowych, wiosną nie miał kto bronić), przestrzelone transfery: Zyba, Dias, Burch to totalne niewypały, Morishita, Kapaudi prezentują się co najwyżej przeciętnie, a także sprzedaż kluczowego zawodnika (Muci) w wigilię startu rundy wiosennej, należy zapisać na jego konto.

Kim jest Feio?

Reklama

Nadchodzi czas Gonzalo Feio, trzeba to podkreślić - wielkiego trenerskiego talentu, jednego z trzech, czterech (obok Szulczka, Szwargi i Siemieńca) najciekawszych egzemplarzy polskiej myśli szkoleniowej. 34-latek to trener krnąbrny, niesubordynowany (bluzgi w kierunku rzeczniczki, zblatowanie z kibolami, uderzenie prezesa teczką) i, co pokazało zakończenie jego historii w Motorze Lublin, również nielojalny. Jego specjalność to team spirit, silny mental, analiza przeciwnika, precyzyjna indywidualizacja zadań piłkarzy na boisku. Drużyny Feio specjalizują się w decydujących trafieniach w doliczonym czasie gry.

Czy związek Legii i Feio ma przyszłość?

Zależy to od dwóch czynników: narzędzi pracy, łącznie z wysokością budżetu, jakie otrzyma od włodarzy z Łazienkowskiej, oraz demonów w głowie Gonzalo, które kierowały go w rejony, w których poważnemu trenerowi bywać nie wypada. To może być deal, albo katastrofa dekady.