Wierzę, że kilku naszych reprezentantów zmieni klub lub wywalczy miejsce w składzie dotychczasowych zespołów i będziemy mieć stałą grupę 30 piłkarzy w reprezentacji - mówił Probierz już w listopadzie 2023 roku, po towarzyskim meczu z Łotwą (2:0) na PGE Narodowym w Warszawie.

Piłkarze wzięli sobie słowa Probierza do serca

Niemal dokładnie rok później na tym samym stadionie, po porażce 1:2 ze Szkocją w Lidze Narodów i spadku z najwyższej dywizji, powtórzył swój apel.

Reklama

Nasi piłkarze muszą zacząć grać regularnie w swoich klubach, tak jak np. Szkoci. Wiele razy na ten temat rozmawialiśmy - przypomniał selekcjoner.

Podopieczni Probierza chyba wzięli sobie te słowa do serca, ponieważ zimą wielu z nich - pełniących najczęściej rolę rezerwowych w dotychczasowych zespołach - zdecydowało się zmienić otoczenie. Ich nowe kluby to z reguły niższa półka, więc dostaną więcej szans występów.

Puchacz poszedł na pierwszy ogień

Jako pierwszy, bo już 9 stycznia, barwy klubowe zmienił Tymoteusz Puchacz. Boczny obrońca lub wahadłowy został wypożyczony do końca sezonu z beniaminka niemieckiej ekstraklasy Holstein Kilonia do występującego na drugim poziomie w Anglii Plymouth Argyle. Jak poinformował klub z Championship, umowa obejmuje opcję wykupu.

Plymouth, w którym Puchacz szybko wywalczył sobie miejsce w podstawowym składzie, zajmuje w 24-zespołowej Championship ostatnie miejsca. Jeszcze niedawno funkcję trenera tego zespołu pełnił słynny Wayne Rooney, ale rozstano się z nim pod koniec grudnia.

Moder wrócił do żywych

Reklama

Kolejni selekcjonerzy kadry bardzo liczyli na Jakuba Modera, ale najpierw ciężka kontuzja, po której pauzował ponad półtora roku, a następnie problemy z miejscem w składzie angielskiego Brighton & Hove Albion sprawiły, że reprezentacja miała z 25-letniego obecnie pomocnika niewiele pożytku.

Teraz jest szansa na poprawę tej sytuacji. Moder przeszedł bowiem do Feyenoordu Rotterdam, a umowa ma obowiązywać do 2028 roku. W niedzielę reprezentant Polski zadebiutował w nowym klubie - wybiegł w podstawowym składzie w prestiżowym meczu na wyjeździe z Ajaksem Amsterdam (1:2), a w 60. minucie został zmieniony.

Urbański poszedł na wypożyczenie

Od końca stycznia w pierwszej jedenastce zespołu AC Monza gra Kacper Urbański. 20-letni pomocnik, dobrze wyszkolony technicznie, przebojem wdarł się do reprezentacji Probierza, ale w Bologna FC 1909 występował coraz rzadziej, a w grudniu i styczniu - praktycznie wcale. Do zajmującej ostatnie miejsce we włoskiej ekstraklasie Monzy został wypożyczony na niespełna pół roku. Minuty będzie "łapać" regularnie, choć rodzi się pytanie, czy w ekipie outsidera Serie A odpowiednio się rozwinie...

Piątkowski tym razem trafił do Turcji

Sporym zaskoczeniem był transfer Kamila Piątkowskiego, czyli piłkarza, który w ostatnim meczu kadry narodowej - wspomnianym ze Szkocją - popisał się pięknym golem po strzale z dystansu.

Ostatniego dnia stycznia 25-letni obrońca został wypożyczony (do końca sezonu) z FC Salzburg do średniaka tureckiej ekstraklasy - drużyny Kasimpasa SK. I już zaliczył debiut w nowym zespole, zagrał w podstawowym składzie w wygranym 5:3 meczu z Adana Demirsporem.

To już trzecie wypożyczenie Piątkowskiego z Salzburga - wcześniej do belgijskiego KAA Gent i hiszpańskiej Granady.

Wieteska gra u boku Kędziory

Niewiele szans w Cagliari dostawał Mateusz Wieteska, więc obrońca reprezentacji Polski zdecydował się na przenosiny do Grecji. Wzmocnił PAOK Saloniki (wypożyczenie do końca sezonu z opcją wykupu latem) i już gra tam regularnie w podstawowym składzie, obok m.in. Tomasza Kędziory.

Stalmach z Włoch przeprowadził się do Niemiec

Czasu w zimowym okresie transferowym nie marnowali też bardzo młodzi piłkarze, którzy na razie nie są jeszcze przymierzani do reprezentacji, ale - żeby zaistnieć w poważnym futbolu - muszą grać znacznie częściej niż dotychczas.

Przykładem jest 19-letni Dariusz Stalmach. Utalentowany pomocnik rozegrał 20 meczów w polskiej ekstraklasie w barwach Górnika Zabrze i jeszcze jako junior przeszedł do wielkiego Milanu (tam nie zaliczył debiutu w pierwszym zespole), a w miniony wtorek został nowym zawodnikiem niemieckiego drugoligowca FC Magdeburg.

Zalewski już zadebiutował w Interze

W przeciwieństwie do wspomnianych piłkarzy sportowy awans zaliczył Nicola Zalewski. Jeden z czołowych reprezentantów kadry Probierza miał coraz większe problemy z grą w Romie, z którą jest związany od początku kariery, więc... poszedł w górę. Konkretnie - do mistrza Włoch Interu Mediolan, gdzie jego klubowym kolegą będzie Piotr Zieliński.

23-letni zawodnik został wypożyczony w ubiegłą sobotę tuż przed północą, a w umowie jest zawarta opcja transferu definitywnego.

Już niespełna dobę później Zalewski zadebiutował w nowym zespole i miał udział w uratowaniu punktu dla mistrzów Włoch - zaliczył asystę w końcówce zremisowanego 1:1 derbowego meczu z Milanem.

On ma jakość, brakowało nam kogoś takiego – cieszy się trener Interu Simone Inzaghi.

Bogusz wybrał egzotyczny kierunek

Nieco inne były powody transferów dwóch reprezentantów Polski z amerykańsko-kanadyjskiej ligi MLS - Mateusza Bogusza i Karola Świderskiego. Obaj nie mieli problemów z regularną grą w klubach, byli ważnymi postaciami swoich zespołów, ale postanowili zmienić otoczenie. Kroku w tył nie zrobili, choć trudno też mówić o sportowym awansie.

23-letni Bogusz, który wyróżniał się w barwach Los Angeles FC i miał sporo propozycji, ostatecznie przeszedł do meksykańskiego Cruz Azul. Według mediów otrzymał świetne warunki finansowe. Przeciwko Lionelowi Messiemu polski ofensywny pomocnik już nie zagra w lidze (Argentyńczyk występuje w Interze Miami z MLS), ale meksykański futbol to też gwarancja jakości.

Natomiast Świderski, który w reprezentacji Polski zdobył dotychczas 11 bramek, przeszedł - również na zasadzie transferu definitywnego - z Charlotte FC do Panathinaikosu Ateny. Tam spotka kolegę z kadry narodowej, bramkarza Bartłomieja Drągowskiego.

28-letni napastnik wraca do ligi greckiej. W latach 2019-2022 występował z powodzeniem w PAOK Saloniki. Transfer Świderskiego do "Koniczynek" z pewnością ucieszył Probierza - teraz jeden z jego ważnych zawodników będzie miał znacznie bliżej na zgrupowania kadry.

Czas pokaże, kto w zimowym okresie transferowym dokonał dobrych wyborów, ale jedno wydaje się raczej pewne. Prośba selekcjonera o częstsze występy w klubach zostanie spełniona.