Kluczowy zapis w kontrakcie Lewandowskiego
W kontrakcie Lewandowskiego zapisano, że musi on rozegrać co najmniej 55 proc. wszystkich meczów Barcelony w sezonie, aby jego umowa przedłużona została automatycznie. Teraz brakuje mu już tylko dwóch występów co najmniej 45-minutowych – zauważył dziennik "Mundo Deportivo".
"Nie ma znaczenia, ile ma lat i że jego piłkarski czas mija. W wieku 36 lat przeżywa jeden z najbardziej produktywnych okresów w swojej karierze" - dodał "Mundo Deportivo".
Lewandowski jak "killer"
Lewandowski trafił w poniedziałek na okładki głównych katalońskich dzienników. "Sport" wskazał, że mecz przeciwko Deportivo Alaves nie był najlepszy w wykonaniu Polaka, ale ostatecznie strzelił on decydującego gola.
"Wielcy napastnicy muszą pojawiać się w trudnych momentach, a nie wtedy, gdy na tablicy wyników widnieje już 3:0. A Polak w głównej roli wystąpił wtedy, gdy jego drużyna potrzebowała go najbardziej" - napisał dziennik "Marca".
"W końcu od killera oczekuje się tego, aby strzelał gole i zdobywał punkty, a Polak jest w tym prawdziwym specjalistą" - dodał "Sport".
Barcelona dzięki Lewandowskiemu zmniejszyła stratę do Realu
Jak oceniono w "Mundo Deportivo", Lewandowski strzelił "jedną z tych bramek, o których szybko się zapomina, ale które są decydujące w danym momencie w lidze". Dzięki temu trafieniu Barcelona była w stanie wykorzystać sobotnie potknięcie Realu Madryt, który nieoczekiwanie przegrał 0:1 na wyjeździe z Espanyolem.
Są mecze, w których nie mamy wielu okazji do zdobycia gola. Przegraliśmy już wystarczająco dużo spotkań w La Lidze, teraz musimy wszystkie wygrywać - powiedział Lewandowski po spotkaniu.
Według Flicka nie ma lepszego od Lewandowkskiego
Trener Barcelony Hansi Flick przyznał w pomeczowej wypowiedzi, że Lewandowski jest "najlepszym napastnikiem w polu karnym".
Polak strzelił już w tym sezonie 30 bramek, z czego w hiszpańskiej ekstraklasie 18 i w klasyfikacji strzelców prowadzi z trzema trafieniami przewagi nad Francuzem Kylianem Mbappe z Realu Madryt.
Szczęsny tym razem bez bezbłędny
W niedzielę cały mecz w bramce po raz kolejny rozegrał Wojciech Szczęsny, zachowując tym razem czyste konto. "Sport" ocenił jego występ na "6" w 10-stopniowej skali. Podkreślono, że Polak nie miał za dużo pracy. "Miał typowe dla siebie wyjście z bramki, w którym prawie narobił problemów, ale ostatecznie wszystko dobrze się skończyło" - napisała gazeta.
Dzięki niedzielnemu zwycięstwu zajmująca trzecie miejsce w lidze Barcelona zmniejszyła do czterech punktów stratę do prowadzącego Realu Madryt. Drugie jest stołeczne Atletico, która ma punkt mniej niż "Królewscy".
Na następny weekend zaplanowane są derby stolicy, natomiast Barcelona zagra na wyjeździe z Sevillą.