Formalnie Pawłowskiego, który miał kontrakt z Lechią do 30 czerwca 2014 roku, wykupiła Granada FC. 16. zespół hiszpańskiej Primera Division i Udinese łączy osoba Gino Pozzo, który jest właścicielem obu klubów.
Pawłowski trafi jednak do Włoch, bo to drużyna z Udine zaprosiła go w tym tygodniu na testy medyczne i z nią podpisał wstępną umowę.
"Włochy to jest kierunek, w którym chciałbym podążyć. W Udinese również bardzo chcieli, żebym grał w ich zespole. Przeszedłem u nich badania lekarskie, które trwały dziewięć godzin. Jeszcze nie spotkałem się z tak kompleksowymi testami. Czuję, że wygrałem los na loterii. Właśnie teraz odjeżdża pociąg do wielkiej kariery i miałbym wyrzuty sumienia, gdybym do niego nie wsiadł. Chcę skorzystać z tej szansy i wyjechać" - przyznał na oficjalnej stronie internetowej klubu wychowanek Bałtyku Koszalin.
Kwota jego transferu nie została podana. Taki warunek zastrzegła sobie strona włoska i my się do niej dostosowaliśmy - wyjaśnił rzecznik prasowy Lechii Michał Lewandowski.
Z informacji zbliżonych do gdańskiego klubu wiadomo, że Lechia otrzyma za utalentowanego golkipera 500 tysięcy euro. Na tym nie kończą się możliwe zyski biało-zielonych.
Dodatkowe transze zostaną wypłacone w przypadku debiutu zawodnika w pierwszym składzie Udinese bądź Granady oraz po rozegraniu przez niego odpowiedniej liczby spotkań. Ustalono również, że Lechia będzie partycypowała w ewentualnym dalszym transferze piłkarza. Kluby umówiły się także, że w lecie tego lub przyszłego roku pierwsze drużyny zagrają towarzyski mecz na PGE Arenie Gdańsk.
Poza konkretną umową możliwa jest również ściślejsza współpraca między klubami, m.in. w zakresie stażu dla trenerów Lechii oraz konfrontacji drużyn młodzieżowych.
Kiedy w zimie 2010 roku Pawłowski przechodził z Bałtyku Koszalin do Lechii, kosztował gdański klub zaledwie 15 tysięcy złotych. Reprezentant Polski do lat 19 rozegrał w tym sezonie w T-Mobile Ekstraklasie osiem spotkań i w pięciu z nich zachował czyste konto.