GKS czwarty raz z rzędu przegrał na wyjeździe
Piłkarze polskiej Ekstraklasy wrócili na ligowe boiska po przerwie związanej z meczami reprezentacji narodowych w eliminacjach do mistrzostw świata.
Ostatnia w tabeli Lechia gościła na własnym obiekcie GKS, który przed przyjazdem do Trójmiasta przegrał na wyjeździe trzy razy z rządu. Dziś podopieczni Rafała Górka doznali czwartej porażki.
Kudła pomógł Kurminowskiemu umieścić piłkę w swojej bramce
Wynik spotkania w 19. minucie otworzył Dawid Kurminowski. Napastnik Lechii wykorzystał fatalny błąd Dawida Kudły. Bramkarz GKS wyszedł przed pole karne, ale źle obliczył lot piłki. Golkiper gości nie mógł interweniować rękoma, a próba zagrania głową zakończyła się katastrofą.
W efekcie Kurminowski nie miał najmniejszych problemów ze skierowaniem piłki do siatki rywali. W ten sposób przy wielkiej pomocy Kudły Lechia objęła prowadzenie.
Mena efektowny rajd zakończył ładnym golem
Wynik meczu na 2:0 w doliczonym czasie gry do drugiej połowy ustalił Camilo Mena. Kolumbijczyk popisał się efektownym rajdem zakończonym równie ładnym gole. 22-latek opanował piłkę tuż za linią środkową boiska i ruszył na bramkę GKS. Żaden z rywali nie był w stanie go dogonić. Skrzydłowy Lechii wyszedł sam na sam z Kudłą i pokonał go uderzeniem w "okienko".
Lechia nadal ostatnia w tabeli
Dla zespołu z "Trójmiasta", który sezon zaczynał z minusowym dorobkiem punktowym to drugie zwycięstwo w rozgrywkach. Drużyna prowadzona przez Johna Carvera obecnie ma na koncie trzy "oczka", ale nadal jest na ostatnim miejscu w tabeli. GKS z 7. punktami zajmuje 14. miejsce w stawce.