Żółta kartka - Ruch Chorzów: Marcin Malinowski. Górnik Zabrze: Prejuce Nakoulma, Aleksander Kwiek.
Sędzia: Szymon Marciniak (Płock). Widzów 7 000.
Ruch Chorzów: Michal Peskovic - Żeljko Djokic, Marek Szyndrowski, Maciej Sadlok, Igor Lewczuk - Jakub Smektała (64. Pavel Sultes), Marcin Malinowski, Maciej Jankowski (80. Filip Starzyński), Mindaugas Panka, Marek Zieńczuk - Andrzej Niedzielan (90+1. Grzegorz Kuświk).
Górnik Zabrze: Łukasz Skorupski - Michał Bemben, Adam Danch, Ołeksandr Szeweluchin, Seweryn Gancarczyk (82. Konrad Nowak) - Paweł Olkowski, Mariusz Przybylski, Aleksander Kwiek, Bartosz Iwan (63. Krzysztof Mączyński), Prejuce Nakoulma - Arkadiusz Milik.
Zabrzanie - którzy w tym sezonie jeszcze nie przegrali - na ligowe zwycięstwo z Ruchem przy ul. Cichej czekają od 1996 roku. I nic się w tej materii nie zmieniło, bo Wielkie Derby Śląska zakończyły się bezbramkowym remisem.
Pierwszy kwadrans gry upłynął w ciszy, z racji protestu chorzowskich kibiców przeciwko zakazowi prezentowania "oprawy" meczowej.
Ale i potem "fiesty" na trybunach nie było, ponieważ piłkarze nie podnieśli widzom poziomu adrenaliny.
Senną atmosferę przerwali Andrzej Niedzielan - spudłował w sytuacji sam na sam z zabrzańskim bramkarzem - i Igor Lewczuk, który uderzył bardzo mocno, ale obok słupka.
Po przerwie z szatni pierwsi wyszli gospodarze, żaden frontalny atak chorzowian jednak nie nastąpił. Kibice oglądali "twardą walkę o ligowe punkty".
Pięć minut przed końcem wygraną gościom mógł zapewnić Aleksander Kwiek, gdyby lepiej uderzył piłkę głową. Nic z tego nie wyszło i mecz skończył się bez goli.