Pogrążona w długach "Biała Gwiazda" straciła licencję. Bez niej nie mogłaby grać w Ekstraklasie. To praktycznie oznaczałoby upadek. Decyzja Komisji ds. Licencji PZPN była ostrzeżeniem, że żarty się skończyły i ostatnim dzwonkiem dla Wisły, by wreszcie zacząć robić porządek w klubie.

Reklama

To, że Wiśle zawiesiliśmy licencję, czym poskutkowało? Poskutkowało tym, że nagle w Wiśle pojawili się ludzie, z którymi można normalnie rozmawiać, mają swoje imię, nazwisko, twarz, reputację, życiorys. Mają telefon, który odbierają i maila, na którego odpisują. Nie jakiś pan z Kambodży, nie jakiś pan ze Szwecji, ale pan Leśnodorski, pan Królewski, Jakub Błaszczykowski i inni. Komisja zbiera się 22 stycznia, we wtorek. Rozmawiam z członkami komisji, rozmawiam z jej przewodniczącym i z tego co słyszę, wszystko przebiega bardzo sprawnie, nadesłane dokumenty zaspokajają w tym momencie oczekiwania. Ze wszystkich rozmów wnioskuję, chociaż to oczywiście decyzja samej Komisji, że najpóźniej 22 stycznia licencja zostanie odwieszona - przyznał Zbigniew Boniek, prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej, w wywiadzie dla portalu Weszlo.com.