Rywalizacja Legii z Piastem o awans do półfinału zapowiada się bardzo ciekawie. Warszawski zespół to aktualny mistrz Polski, a drużyna z Gliwic wywalczyła tytuł w 2019 roku.

Reklama

W tabeli ekstraklasy po 19 kolejkach Legia jest liderem z dorobkiem 39 punktów, a Piast zajmuje 11. miejsce - 24 pkt. Gliwiczanie rozpoczęli rozgrywki ligowe od serii porażek, lecz w miarę upływu sezonu spisują się coraz lepiej. Potwierdzeniem tego jest awans do ćwierćfinału Pucharu Polski.

Piast miał trudny początek, ale wynikało to głównie z licznych kontuzji i problemów kadrowych. Gliwicki zespół cały czas goni czołówkę i myślę, że na koniec sezonu uplasuje się ostatecznie na wyższej pozycji - powiedział we wtorek trener Michniewicz.

Reklama

Legia bez Pekharta

Pod koniec listopada w ligowym meczu tych drużyn na Łazienkowskiej Legia dwa razy obejmowała prowadzenie, jednak ostatecznie zremisowała 2:2.

To był czas, gdy drużyna z Gliwic zaczęła łapać wiatr w żagle. Wcześniej ten zespół nie funkcjonował tak dobrze, ale od momentu, gdy wszyscy zawodnicy wrócili do gry, naprawdę przyjemnie patrzy się na ich poczynania. Piast w ostatnim czasie bardzo rzadko przegrywał. Zespół jest na pewno w dobrym momencie sezonu. W drużynie Waldemara Fornalika widać siłę, ale również stabilność. Jakub Czerwiński dowodzi całą linią obrony, a w innych formacjach znajdziemy jeszcze wielu doświadczonych piłkarzy - podkreślił szkoleniowiec Legii.

Reklama

W środę Michniewcz nie będzie mógł skorzystać z zawieszonego za czerwoną kartkę czeskiego napastnika Tomasa Pekharta.

Jeśli chodzi o pozostałych piłkarzy, jeszcze nie podjęliśmy decyzji, w jakim ustawieniu zagramy. Wielu zawodników jest poobijanych po meczu z Górnikiem w Zabrzu – przede wszystkim Luquinhas - przyznał Michniewicz.

Czy zagra Luquinhas?

Legia odwołała się od żółtej kartki, jaką Luquinhas zobaczył w wygranym 2:1 meczu w Zabrzu. To jego czwarte upomnienie w sezonie, skutkujące zawieszeniem Brazylijczyka na niedzielne spotkanie ligowe ze Śląskiem Wrocław.

Nie ukrywam, że ważna jest dla mnie obecność Luquinhasa. Odwołaliśmy się już od żółtej kartki. Naszym zdaniem była niesłusznie pokazana. Jeżeli Luquinhas będzie mógł zagrać we Wrocławiu, prawdopodobnie w środę dostanie więcej czasu na odpoczynek, ponieważ jest piłkarzem bardzo poobijanym i mocno eksploatowanym. Jeżeli nasza apelacja nie zostanie pozytywnie rozpatrzona, to Brazylijczyk znajdzie się w 20-osobowej kadrze na środowe spotkanie i pojawi się na boisku w starciu z Piastem - zapowiedział trener Legii.

Potwierdził, że w bramce wystąpi w środę Cezary Miszta.

"Odkąd przyszedłem do Legii przyjęliśmy zasadę, że to właśnie on będzie strzegł naszej bramki w meczach pucharowych" - podkreślił Michniewicz.