W sobotę we Wrocławiu spotkają się zespoły, które w ostatniej kolejce przegrały swoje spotkania – Śląsk z Wartą Poznań (1:2), a Cracovia z Górnikiem Łęczna (0:2), czyli zespołami ze strefy spadkowej. Magiera stwierdził, że na pewno oba zespoły są z tego powodu podrażnione.

Reklama

Analizując już samą grę skipy z Krakowa, szkoleniowiec wrocławian przyznał, że po zmianie trenera, zmienia się teraz styl gry Pasów.

Cracovia szuka swojego stylu i tożsamości. Dziś ten zespół gra innym systemem niż wcześniej. Trener Zieliński jest doświadczonym szkoleniowcem, ma ogromną wiedzę i potrafi stworzyć bardzo dobrą drużynę. Wiemy, że Cracovia ma różne momenty. Tak jest, gdy zmienia się trener i grają inni zawodnicy niż poprzednio. Ten zespół staje się dziś bardziej polski i trzeba to sobie otwarcie powiedzieć – dodał.

Przed sobotnim meczem Magiera więcej niż o rywalu mówił o swojej drużynie, w której nie brakuje problemów i to począwszy od spraw personalnych, a na stylu oraz taktyce kończąc. Na pewno przeciwko Cracovii nie zagrają kontuzjowany od dłuższego czasu Mark Tamas ale także Mateusz Praszelik i Diogo Verdasca. Od kilku dni z zespołem trenuje Krzysztof Mączyński, który musiał poddać się przymusowej kwarantannie.

To kapitan zespołu, zawodnik od którego dużo zależy jeśli chodzi o grę, ale jest też ważny pod kątem mentalnym. Po ostatnich porażkach to dla nas ważne i taki zawodnik jest w szatni bardzo potrzebny. Krzysztof nie miał żadnych objawów. Podczas kwarantanny czuł się bardzo dobrze, ale mamy takie czasy, że sami nie wiemy, co w nas siedzi. Krzysztof miał pozytywny wynik testu, natomiast po upływie dziesięciu dni kolejny test dał wynik negatywny – zdradził Magiera.

Śląsk ma problemy personalne i kłopoty w defensywie. Ostatni raz wrocławianie nie dali sobie strzelić gola w 12. kolejce w spotkaniu z Wisłą Kraków, kiedy zwyciężyli 5:0. W sumie we wszystkich 18 meczach zespół Magiery jeszcze tylko z Górnikiem Łęczna (0:0) i Legią Warszawa (1:0) zachował czyste konto.

Reklama

Trener zespołu z Dolnego Śląska nie zamierza jednak zmieniać stylu gry i ustawienia taktycznego.

Grając systemem 1-3-4-3, w fazie obrony często jesteśmy ustawieni w formacji 1-5-3-2. Wahadłowi wracają do linii obrony i liczba zawodników broniących jest większa. W polskiej lidze większość zespołów gra w niskiej obronie i z kontrataku. Jest dużo pojedynków i chaosu. Będąc w ataku pozycyjnym, jesteśmy często odkryci i narażamy się na straty piłki, a rywale w fazach przejściowych tworzą sobie sytuacje bramkowe. Dalej chcemy jednak iść swoją drogą – dodał.

W pierwszym meczu w tym sezonie obu ekip w Krakowie lepszy okazał Śląsk wygrywając 2:1. Początek spotkania w sobotę o godz. 17.30.