Powrót Kędziory, do niedawna zawodnika Dynama Kijów, do "Kolejorza" to wydarzenie dość spektakularne, ale i niezwykle ważne dla klubu, który w sobotę będzie świętował 100-lecie istnienia. Skorża nie ukrywa, że jest to piłkarz "przerastający poziomem naszą ekstraklasę".
Tomek jest zawodnikiem, który byłby wzmocnieniem każdej drużyny w ekstraklasie. Zresztą oferty miał ze znacznie silniejszych lig. Został już potwierdzony do gry, jest brany po uwagę przy ustalaniu składu i całkiem możliwe, że jutro go zobaczymy na boisku - przyznał opiekun Lecha na konferencji prasowej.
Lech przestał regularnie punktować
Akurat na pozycji prawego obrońcy Lech ma nadmiar bogactwa: Numerem jeden jest Joel Pereira, jego zmiennikiem zwykle jest Alan Czerwiński, a na tej pozycji może zagrać też Lubomir Satka.
Tomek jest zawodnikiem, który może zagrać na wielu pozycjach, jest bardzo uniwersalnym piłkarzem i grał w różnych systemach. Na pewno też poradziłby sobie na środku defensywy - zaznaczył Skorża.
Szkoleniowiec ma jednak powody do niepokoju, bowiem jego podopieczni wytracili impet z końcówki ubiegłego roku i już nie punktują tak regularnie. Dwa tygodnie temu przegrali u siebie z Rakowem Częstochowa (0:1), a tydzień temu szczęśliwie zremisowali z Wisłą Kraków (1:1) i spadli na trzecie miejsce w tabeli. Szkoleniowiec zapewnia, że nie ma mowy o żadnym kryzysie.
To prawda, bardzo mało punktów, jak na nasze oczekiwania. Natomiast nie jesteśmy w żadnym kryzysie, czy dołku mentalnym. Szatnia jest bardzo zdeterminowana, zmotywowana, wierzę, że jutro wszyscy to zobaczą - stwierdził.
Złota "11" na 100-lecie
Sobotnie spotkanie będzie miało wyjątkową oprawę. Od trzech dni nie ma już biletów, czyli na trybunach zasiądzie ok. 40 tysięcy kibiców. A to oznacza, że padnie rekord frekwencji w tym sezonie w ekstraklasie. Klub zaprosił też wielu znakomitych gości - byłych piłkarzy, trenerów i działaczy związanych z Lechem. W przerwie meczu zostanie ogłoszona złota XI 100-lecia Lecha.
To spotkanie ma swoją otoczkę, oprawę, ale też ciężar gatunkowy. Drużyna musi się jednak skupić na tym, żeby zdobyć trzy punkty i zrealizować nasz plan taktyczny. Mam nadzieję, że atmosfera tego meczu doda tylko chłopakom skrzydeł, więcej animuszu i będzie nam łatwiej. Nie obawiam się, że jacyś zawodnicy mogą nie udźwignąć presji, jaka towarzyszy temu pojedynkowi - podkreślił.
Kamiński i Salamon gotowi do gry
Do Poznania na setne urodziny zawita Jagiellonia, która jesienią niespodziewanie pokonała u siebie Lecha 1:0.
Absolutnie nie wolno nam lekceważyć tej drużyny. W poprzedniej rundzie Jagiellonia wydawała nam się drużyną, która balansuje na krawędzi, a mimo wszystko straciliśmy bardzo cenne punkty. To była nasza pierwsza porażka w sezonie. Ten zespół zmienił się dość mocno, trener Piotr Nowak trochę inaczej go ustawia, rotuje systemami. Jagiellonia potrafi rozpocząć piątką obrońców, a kończy czterema i robi to bardzo często. W czasie meczu potrafią zmienić system, a można też zauważyć duże zmiany w składzie, w obrębie samej jedenastki. Na pewno to jest rywal, który ma jakiś aspekt nieprzewidywalności. Jestem przekonany, że jeśli będziemy zdyscyplinowani taktycznie, to powinniśmy kontrolować ten mecz - zapewnił.
Skorża ma do dyspozycji niemal całą kadrę. Do treningów po chorobie wrócił Jakub Kamiński, a uraz Bartosza Salamona w Krakowie nie okazał się zbyt groźny i jest gotowy do gry.
Mecz Lecha z Jagiellonią rozegrany zostanie w sobotę, początek o godz. 20.