Zabrzanie po pokonaniu u siebie Cracovii 3:0 w kolejnych czterech spotkaniach wywalczyli tylko punkt. Ostatnio przegrali w Krakowie z Wisłą 1:4.

Mam diagnozę tej sytuacji, zresztą, nie tylko ja. Górnik gra podobnie, ofensywnie, stwarza sobie sytuacje, ale brakuje nam jednak Jesusa Jimeneza. Nie oszukujmy się – dodał szkoleniowiec.

Reklama

Hiszpański napastnik został wykupiony w lutym przez Toronto FC. Kanadyjski klub skorzystał z kwoty odstępnego zawartej w wygasającym w czerwcu kontrakcie zawodnika.

Piłka nożna to biznes. Latem Jesusa nie puściliśmy, bo proponowana kwota była zbyt niska, potem nie mieliśmy nic do powiedzenia. Pozostało nam jak najlepiej go zastąpić. Na dziś się to nie udało i czekamy – stwierdził Urban.

Reklama

Po odejściu Jimeneza zabrzanie pozyskali dwóch hiszpańskich napastników - Higinio Marina wypożyczyli z bułgarskiego Łudogorca Razgrad, a Dani Pacheco przyszedł jako wolny zawodnik, po odejściu z cypryjskiego Arisu Limassol.

Nie doszukuję się nie wiadomo jakich przyczyn ostatnich wyników. W pierwszej rundzie też traciliśmy gole, ale więcej strzelaliśmy. Z reguły jest tak, że jeśli grasz ofensywnie, rywal często to wykorzystuje i może skontrować – zauważył szkoleniowiec.

Gdańszczanie przegrali sześć wyjazdowych spotkań z rzędu.

Jeśli ktoś nie punktuje, to jest w miarę upływu czasu coraz bliżej zwycięstwa. Oby nie w poniedziałek. Nie zwracamy na tę serię Lechii uwagi. Wiemy, że nieprzypadkowo jest na czwartym miejscu w tabeli. To naprawdę bardzo dobry, solidny zespół – powiedział.

Dla obrońcy zabrzan Rafała Janickiego poniedziałkowy mecz będzie 300. rozegranym w ekstraklasie.

Reklama

Starsi koledzy mówili, że to bardzo szybko zleci, nie pomylili się – powiedział PAP zawodnik.

Podkreślił, że Górnik z jednej strony ostatnio nie wykorzystywał stworzonych sytuacji, z drugiej – tracił „głupie” bramki.

Wiemy, że mamy duże rezerwy pod tym względem. Miejmy nadzieję, że w poniedziałek będzie dużo lepiej w defensywie i dołożymy skuteczność. Nie gramy źle, nikt nam nie zarzuci, że nie tworzymy okazji podbramkowych, że nie walczymy, nie "zapierdzielamy" na boisku. Myślę, że kibiców obejrzą w poniedziałek otwarty, fajny mecz – dodał Janicki, który w przeszłości grał w Lechii.

Pomocnik gospodarzy Mateusz Cholewiak zaznaczył, że zespół mocno przeżył porażkę w Krakowie.

Nasz gra wyglądała fajnie, tyle, że nic nie chciało wpaść. Gdybyśmy pierwsi zdobyli gola, mogło się skończyć inaczej. A tak przegraliśmy i to dość wysoko. Lechia przyjedzie, aby przełamać swoją serię. My musimy kreować okazje, tylko je wykorzystać – powiedział PAP zawodnik.