Śląsk w ostatniej kolejce zremisował z Rakowem w Częstochowie (1:1), a miał szansę nawet na komplet punktów, lecz w ostatniej akcji meczu Waldemar Sobota mając pustą bramkę przed sobą trafił w słupek. Trener Tworek zdradził, że zaraz po spotkaniu analizował tę sytuację z zespołem.

Reklama

Musimy wszyscy wyrzucić z głowy takie momenty. Zdajemy sobie z tego sprawę, że to detale decydują o sukcesie, a na takie detale my zwracamy szczególną uwagę na treningu, bo jak trenujesz, tak grasz. Nie zaniedbujemy niczego, by po meczu nie rozmawiać już na takie tematy - dodał.

Remis wywieziony z Częstochowy sprawił, że Śląsk nad strefą spadkową, którą otwiera właśnie Wisła Kraków, ma trzy punkty przewagi. Tworek nie ukrywał, że to sprawia, iż poniedziałkowy mecz jest wyjątkowo ważny, ale zaraz też zwrócił uwagę na kolejnego rywala.

Mamy też jednak na uwadze, że oprócz Wisły jest jeszcze kilka innych zespołów, z którymi będziemy musieli się zmierzyć i wygrać. Podchodzimy do tego spotkania z powagą. Dla nas to jeden z ważniejszych meczów, które nas czekają, ale nie gloryfikujemy go. Wiemy, że kolejne spotkanie z Bruk-Bet Termalicą będzie równie istotne. Na pewno jednak zwycięstwo, w które wierzymy, da nam komfort przygotowania się do następnego meczu - stwierdził.

Utrzymanie w lidze najwyższym priorytetem

Reklama

Trener Śląska przyznał, że analizował już wygrany mecz Wisły z Górnikiem Zabrze (4:1) i zdaje sobie sprawę, że to zwycięstwo dodało pewności ekipie z Krakowa.

Zrobimy wszystko, żeby we Wrocławiu Wisła nie strzeliła żadnej bramki. Dla nas to świetny materiał poglądowy, co trzeba robić, żeby nie dopuścić ich do takich sytuacji - skomentował.

Poza kontuzjowanymi Danielem Gretarssonem i Jakubem Iskrą w poniedziałek w zespole Śląska zabraknie jeszcze Petra Schwarza, który pauzuje za kartki. Według zapewnień Tworka, pozostali gracze są gotowi na sto procent do gry.

Musi upłynąć trochę czasu, zanim uda się nam zaszczepić w zawodnikach to, nad czym pracujemy na treningach i w rozmowach. W jakiej jesteśmy teraz sytuacji, nie ma dla nas znaczenia. Najistotniejsze jest, żebyśmy w przyszłym sezonie mogli spotkać się na konferencji na najwyższym poziomie rozgrywek. Tym się kierujemy i to jest dla nas wyznacznik każdego treningu, odprawy i rozmowy - powiedział szkoleniowiec.

Problem ze zwycięstwami u siebie

Dla Śląska będzie to 14. mecz na własnym stadionie w tym sezonie i tylko trzy zakończyły się zwycięstwem Wojskowych. W tabeli uwzględniającej spotkania u siebie gorszy bilans ma tylko Górnik Łęczna. Jak powiedział Tworek, dla niego to duży problem.

Nie możemy dać naszym kibicom pełni radości i to mnie martwi. Wygraliśmy jeden mecz z Wisłą Płock na wyjeździe, ale u nas ich nie rozpieszczamy. Chcemy robić wszystko, by docenić tych, którzy jeżdżą za nami w dużej liczbie. Na meczu z Rakowem było ponad 300 osób, wspierali nas i dopingowali do ostatniej minuty. Czekamy na taki mecz, by swoją grą im za to podziękować. Wierzę, że zrobimy to w poniedziałek - podkreślił szkoleniowiec.

Jesienią Śląsk w Krakowie wygrał aż 5:0, a ostatni pojedynek obu ekip we Wrocławiu zakończył się natomiast remisem 1:1. Początek poniedziałkowego meczu o godz. 15.