Jagiellonia nie przegrała w ekstraklasie od piątej kolejki, ale w tych sześciu meczach odnotowała cztery remisy. W tabeli jest bardzo płasko i niewielkie są różnice zarówno do pierwszej trójki, jak i do dolnych rejonów tabeli. Aby awansować, musimy punktować - mówił w piątek na konferencji prasowej Stolarczyk.
Pazdan i Wdowik gotowi do gry
Jego zespół zajmuje obecnie dziewiąte miejsce; Korona jest tuż nad strefą spadkową, ale do Jagiellonii ma tylko dwa punkty straty. Szkoleniowiec białostoczan przyznał, że - choć trwa seria spotkań bez porażki - to remisów było zdecydowanie zbyt dużo. Dlatego nie ma pełnego zadowolenia z dorobku punktowego. W dotychczas rozegranych potyczkach tworzyliśmy sporo okazji do zdobycia bramki, jednak powoli zamieniamy je na gole, ale pracowaliśmy nad tym, aby być zespołem zwycięskim i mam nadzieję, że w niedzielę stworzymy sporo okazji strzeleckich przed własną publicznością - dodał.
W meczu z Koroną sztab szkoleniowy nie powinien mieć problemu z wyborem składu wskutek kontuzji czy absencji kartkowych. Nie ma nowych urazów, żaden z zawodników powołanych na mecze swoich reprezentacji narodowych nie jest niezdolny do gry, a do zdrowia wrócili m.in. Michał Pazdan i Bartłomiej Wdowik. Nie zagra defensywny pomocnik Nene; Portugalczyk musi pauzować za nadmiar żółtych kartek. Rehabilitację przechodzi Tomasz Kupisz, ale od powrotu do Białegostoku doświadczony skrzydłowy na razie nie był pierwszym wyborem trenera Jagiellonii.
Stolarczyk podkreślał, że liczy się nie tylko pierwsza "jedenastka", ale również silna ławka rezerwowych. Według mojej wizji rezerwowi są bardzo ważni, jeżeli nie ważniejsi, bo to oni mogą przechylić losy lub odmienić obraz samego spotkania. Nasze statystyki pokazują, że w momentach, kiedy zawodnik wchodzi w trakcie meczu i robi różnicę, to dla mnie dylemat i pozytywny ból głowy - dodał Stolarczyk.
Mocny team spirit w Koronie
Zawodnikiem wchodzącym ostatnio z ławki rezerwowych jest 21-letni napastnik Maciej Bortniczuk. W meczu z Zagłębiem w Lubinie jego gol dał drużynie remis, a kilka dni wcześniej zapewnił zwycięstwo w 1/32 finału Pucharu Polski z Odrą Opole. Cieszę się z dwóch bramek zdobytych w tym sezonie. Nawet wchodząc z ławki, w starciach ze Stalą i Lechią, miałem swoje okazje. One były i będą się pojawiały, dlatego jestem spokojny o kolejne gole - mówił młody piłkarz.
Pytany o najbliższego rywala, trener Stolarczyk zwracał uwagę na znaczenie w składzie Korony Bartosza Śpiączki oraz szybkich skrzydłowych. To dobrze zorganizowany zespół. Widać u nich mocny team spirit, są mocni pod względem mentalnym (...). Chcemy uniemożliwić Koronie wykorzystania stałych fragmentów. Podobnie było w meczu ze Stalą Mielec (wygrana Jagiellonii 4:0 - PAP), w którym zredukowaliśmy ten atut rywala do minimum. Beniaminek z Kielc ma najmniejszy procent posiadania piłki, ale kiedy są już przy niej, jego piłkarze szukają wolnej przestrzeni i szans do zdobycia bramki - podkreślił.
Początek żółto-czerwonych "derbów" (oba zespoły mają takie barwy klubowe) Jagiellonii i Korony - w niedzielę o godz. 15 na stadionie miejskim w Białymstoku.
autor: Robert Fiłończuk