Zdecydowanym faworytem byli goście, którzy przed tym spotkaniem mieli 26 punktów, a rywale – tylko siedem z jedną wygraną.Chorzowianie mieli dwa tygodnie przerwy w grze, bowiem ich ubiegłotygodniowy mecz z Widzewem został w ostatniej chwili odwołany z powodu zalanego boiska w Łodzi. Drużyna trenera Jacka Magiery rozbiła wtedy u siebie warszawską Legię 4:0 w obecności niemal 40 tysięcy kibiców. W sobotę wrocławianie musieli sobie radzić bez wsparcia swoich fanów, bowiem na trybunach „Śląskiego” nie wydzielono jeszcze strefy dla fanów gości.

Reklama

Przed rozpoczęciem gry kibice obejrzeli na zaciemnionym stadionie mały pokaz laserowy, nazwiska piłkarzy Ruchu zostały wyświetlone na murawie.

Goście świetnie rozpoczęli spotkanie. Prowadzili już w 4. minucie, kiedy po podaniu Petra Schwarza z rzutu wolnego Łukasz Bejger głową z bliska trafił do siatki.

Ruch wyrównał po kwadransie, kiedy rzut karny wykorzystał Daniel Szczepan, po faulu Patryka Janasika na Tomaszu Wójtowiczu.

Później przyczajeni chorzowianie czekali na szansę szybkiej kontry, a Śląsk próbował ataku pozycyjnego tudzież uderzeń z dystansu.

Dwa razy w takich sytuacjach obronił golkiper gospodarzy. Skapitulował w doliczonym czasie pierwszej części, kiedy wrocławianie rozmontowali defensywę przeciwnika, a Matias Nahuel z bliska dopełnił formalności.

Po przerwie zespół trenera Magiery długo utrzymywał się przy piłce, cierpliwie budował swoje akcje. Kibice Ruchu głośno domagali się zdobycia gola od swoich ulubieńców, ale ci mieli długo problemy z przedostaniem się w pobliże bramki przeciwnika.

W 67. minucie po podaniu Macieja Sadloka z rzutu wolnego Tomas Podstawski głową strzelił obok słupka bramki Rafała Leszczyńskiego. Od tej chwili chorzowianie zyskali przewagę, kilka razy było groźnie w polu karnym Śląska, a w 81. minucie chorzowianie wyrównali. Znów po rzucie karnym wykonanym przez Szczepana, chwilę wcześniej sfaulowanego przez golkipera wrocławian.

Reklama

Końcówka spotkania dostarczyła mnóstwa emocji. Atakowali gospodarze, ale to kontra Śląska w doliczonym czasie mogła rozstrzygnąć spotkanie, gdyby Michał Rzuchowski sięgnął piłkę głową tuż przed bramką Krzysztofa Kamińskiego. Za drugą żółtą kartkę musiał opuścić boisko zawodnik gości Peter Pokorny, a zaraz potem sędzia zakończył mecz.

„Niebiescy” wrócili z konieczności na Stadion Śląski po 14-letniej przerwie. Obecny stadion 14-krotnego mistrza Polski oddano do użytku w 1935 roku. Przeprowadzona w styczniu ekspertyza ujawniła pęknięcie w obrębie podstawy jednego z masztów oświetleniowych areny. W efekcie arena została zamknięta, wszystkie jupitery zdemontowano.

Piłkarze trenera Jarosława Skrobacza musieli się przeprowadzić do Gliwic, gdzie zakończyli miniony sezon 1. ligi wywalczeniem bezpośredniego awansu do ekstraklasy. Wrócili do niej po sześcioletniej przerwie.

W międzyczasie zapadła decyzja o budowie nowej areny w Chorzowie. Na czas realizacji tej inwestycji drużyna przeniosła się „Śląski”, leżący w granicach Chorzowa.

Ostatnie ligowe spotkanie chorzowianie rozegrali w "Kotle Czarownic" 23 maja 2009, kiedy pokonali ŁKS Łodź 2:0. To spotkanie obejrzało 6,5 tys. widzów. Wtedy Ruch grał na tym obiekcie w związku z instalacją podgrzewanej murawy u siebie.

Ruch Chorzów - Śląsk Wrocław 2:2 (1:2)
Bramki: 0:1 Łukasz Bejger (4-głową), 1:1 Daniel Szczepan (19-karny), 1:2 Matias Nahuel (45+2), 2:2 Daniel Szczepan (81-karny)
Żółta kartka - Ruch Chorzów: Miłosz Kozak, Maciej Sadlok, Daniel Szczepan, Juliusz Letniowski. Śląsk Wrocław: Łukasz Bejger, Petr Schwarz, Rafał Leszczyński, Matias Nahuel, Peter Pokorny
Czerwona kartka za drugą żółtą - Śląsk Wrocław: Peter Pokorny (90+7)
Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa)
Widzów: 29 089
Ruch Chorzów: Krzysztof Kamiński - Konrad Kasolik, Maciej Sadlok, Mateusz Bartolewski - Kacper Michalski, Tomas Podstawski, Szymon Szymański (70. Juliusz Letniowski), Tomasz Wójtowicz (90+5. Przemysław Szur) - Miłosz Kozak, Daniel Szczepan, Tomasz Swędrowski (70. Michał Feliks)
Śląsk Wrocław: Rafał Leszczyński - Patryk Janasik, Łukasz Bejger, Aleks Petkow, Jehor Macenko - Piotr Samiec-Talar (69. Mateusz Żukowski), Patrick Olsen (84. Michał Rzuchowski), Petr Schwarz, Peter Pokorny, Matias Nahuel (84. Burak Ince) - Erik Exposito






Autor: Piotr Girczys