Legia Warszawa nie wygrała trzech meczów z rzędu. W efekcie spadła na siódme miejsce w tabeli piłkarskie Ekstraklasy i do prowadzącego Lecha już po zaledwie 10. kolejkach nowego sezonu traci aż 10 punktów.

Reklama

Feio miał być lekiem na całe zło

Legioniści w obecnych rozgrywkach mieli walczyć o odzyskanie mistrzowskiego tytułu, którego przy Łazienkowskiej nie świętowano od trzech lat.

Drużynę do sukcesu miał poprowadzić Goncalo Feio. Portugalski szkoleniowiec trenerem Legii został pod koniec ubiegłego sezonu, a już kibice domagają się jego zwolnienia. Nic w tym dziwnego, bo drużyna gra fatalnie i gubi punkty.

Feio zaznaczył swoją obecność w stolicy

W dodatku 34-latek znany ze swojego wybuchowego charakteru i licznych ekscesów z jego udziałem podczas pracy w poprzednich klubach nie dopuszcza do siebie krytyki. Na każdą nieprzychylną mu opinię reaguje alergicznie.

Feio jak na razie przy Łazienkowskiej nie odcisnął swojego piętna na drużynie. Pod jego wodzą Legia prezentuje się bez wyrazu. Jedyne czym na razie się wyróżnił Portugalczyk w Warszawie to skandaliczne zachowanie po meczu z Broendby Kopenhaga i ciągłe koloryzowanie rzeczywistości na różowo w trakcie konferencji prasowych.

Kowalczyk wskazał, kogo trzeba zwolnić

Reklama

Według byłego reprezentanta Polski, a obecnie piłkarskiego eksperta Wojciecha Kowalczyka, Legia za sterem z Feio nic w tym sezonie nie osiągnie. Na tym nie koniec. Srebrny medalista olimpijski z Barcelony radzi prezesowi Mioduskiemu, by pozbył się z klubu również dyrektora sportowego Jacka Zielińskiego.

Trzeba się też zastanowić, co z Jackiem Zielińskim, który nie zdaje egzaminu w roli dyrektora. To fantastyczny gość, znakomity przed laty piłkarz, tylko ma niewiele kontaktów w Europie. Nigdy nie grał na Zachodzie, a dla każdego dyrektora sportowego znajomości w różnych krajach to podstawa. Szkoleniowiec nie może być wiecznie kłótliwy, nie może opowiadać na konferencjach prasowych większych bajek od Jose Mourinho, bo jemu nikt nie dorówna - powiedział w rozmowie z TVP Sport Kowalczyk.

Kowalczyk na żywo obejrzy mecz z Betisem

Kowalczyk w czwartkowy wieczór wybiera się na Łazienkowską. Na żywo z trybun będzie oglądał starcie Legii w Lidze Konferencji w Betisem Sewilla, którego w przeszłości był zawodnikiem.

Kowalczyk będzie oglądał to spotkanie z loży działaczy hiszpańskiego klubu. Przylatuje człowiek, z którym jeszcze grałem w piłkę w Betisie. Powiedział mi, że chętnie spróbuje polskiej wódki, tylko obawia się, że jeśli zrobi to w czwartek, to może nie dotrzeć na mecz. No, ale sam zaproponował i tego chce, więc spróbuje - zakończył Kowalczyk.