Świderski rozpoczął mecz w podstawowym składzie. W pierwszej połowie był wyróżniającym się piłkarzem w naszym zespole. 26-letni napastnik był bardzo aktywny i absorbował obronę rywali.
Dwukrotnie po dośrodkowaniach Nikoli Zalewskiego był o włos od znalezienia się w dogodnej sytuacji do zdobycia gola.
Po zakończeniu pierwszej połowy piłkarze zeszli na przerwę do szatni. Na druga część gry Świderski już nie wyszedł. W szatni źle się poczuł i od razu został odwieziony do szpitala. Na razie nie ma oficjalnych informacji na temat zdrowia reprezentanta Polski.
Jego miejsce na boisku zajłą Adam Buksa.
Do przerwy Polacy po golu Jakuba Piotrowskiego prowadzili z Czechami 1:0. Niestety tuż po wznowieniu gry goście wyrównali.