Dawidowicz zaliczył katastrofalny występ. Był zamieszany w mniejszym lub większym stopniu przy każdej ze straconych bramek.

Czarny dzień Dawidowicza

Najpierw w 9. minucie był spóźniony z interwencją i Gernot Trauner wykorzystał dośrodkowanie Phillippa Mwene. Austriak mocnym strzałem głową nie dał szans Wojciechowi Szczęsnemu.

Reklama

W 67. minucie Christoph Baumgartner dostał dobre podanie tuż przed polskim polem karnym, wbiegł między obrońców i wpisał się na listę strzelców. Spore zasługi przy tym golu miał też Marko Arnautovic, który wcześniej sprytnie przepuścił piłkę między nogami, czym zmylił Pawła Dawidowicza.

Niecały kwadrans przed końcem regulaminowego czasu gry Dawidowicz na własnej połowie nie trafił w piłkę i sam na sam ze Szczęsnym znalazł się Sabitzer. Polski bramkarz sfaulował go i sędzia podyktował rzut karny. Na gola zamienił go kapitan Arnautovic.